Global categories
Konrad Gutowski: Dążyliśmy do zdobywania kolejnych bramek
19-letni pomocnik w sobotę ponownie znalazł się w wyjściowym składzie Widzewa i szybko, bo już w 8. minucie zdołał pokonać bramkarza rywali. Tego dnia najważniejsze dla niego nie były jednak indywidualne osiągnięcia: - Oczywiście strzelona bramka niezwykle mnie cieszy, zwłaszcza że zdobyłem ją słabszą nogą. Gdyby jednak drużyna dziś nie wygrała, nie miałoby to tak naprawdę żadnego znaczenia. Widzew zdobył trzy punkty i tylko to się liczy - wyjaśnił Gutowski.
Widzewiak podkreślił, że na boisku nie mogło być tego dnia mowy o żadnej przyjaźni, mimo że kibice obu zespołów od lat żyją w świetnej komitywie. - Przyjechaliśmy do Chorzowa tylko po zwycięstwo. Mimo, że był to "mecz przyjaźni" na trybunach, to jednak na boisku walka trwała na całego. Dążyliśmy z całych sił, aby zdobywać kolejne bramki - zdradził w rozmowie z WidzewTV utalentowany pomocnik.
Łodzianie losy spotkania rozstrzygnęli już do przerwy, zdobywając w pierwszych 45 minutach aż trzy bramki. Druga połowa w wykonaniu Widzewa była już słabsza, co spowodowało stratę gola. -Zabrakło nam tego trafienia na 4:0, które zamknęłoby definitywnie to spotkanie. Zamiast nas to Ruch zdobył gola. Uważam jednak, że mecz był zdecydowanie pod naszą kontrolą i zwyciężyliśmy pewnie - przyznał zawodnik.
Strata punktów przez bezpośrednich rywali Widzewa do awansu, ekipy Elany Toruń, GKS-u Bełchatów i Olimpii Grudziądz, nie zrobiły na Gutowskim wielkiego wrażenia. - Mimo, że rywale pogubili punkty, nie możemy się nad tym zastanawiać. Mamy pozycję lidera, na tym musimy się skupić i robić wszystko, aby nikt nam nie odebrał prowadzenia w tabeli - podkreślił.
Gutowski rozegrał w Chorzowie 89 minut, wracając do wyjściowej jedenastki po meczu przerwy. Młody skrzydłowy Widzewa nie mógł wziąć udziału w spotkaniu ze Skrą Częstochowa, gdyż przebywał wtedy na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-20, przygotowującej się do przyszłorocznych mistrzostw świata.