Global categories
Konrad Gutowski: Cieszę się, że udało mi się otworzyć wynik
W 17. minucie spotkania, po podaniu Macieja Kazimierowicza, Konad Gutowski oszukał na skraju pola karnego dwóch rywali i silnym, płaskim strzałem pokonał bramkarza rywali. - Bardzo się cieszę, że udało mi się otworzyć wynik i przełamać strzelecką niemoc na tym stadionie. Strzelałem już dwa razy na wyjeździe, tutaj jeszcze mi się nie udało, a miałem świetną okazję w meczu ze Zniczem Pruszków, która bardzo mnie bolała - powiedział tuż po meczu w rozmowie z WidzewTV.
Do przerwy Widzew był drużyną zdecydowanie lepszą, co poskutkowało kolejnymi bramkami: dwa razy trafił Filip Mihaljevic, raz - Mateusz Michalski. W końcówce w pierwszej połowy i na początku drugiej w poczynania łodzian wkradła się jednak nerwowość, co wykorzystali Błękitni, zdobywając dwa gole. - Mieliśmy tego rywala dobrze przeanalizowanego i wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy mecz. Dwa razy nie udało nam się dopilnować Błękitnych przy stałych fragmentach gry i musimy z tego wyciągnąć wnioski, żeby w następnych meczach nie popełniać takich błędów - dodał Gutowski.
W końcówce widzewiacy mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak nie potrafili już znaleźć sposobu na pokonanie Mariusza Rzepeckiego. - Na pewno w drugiej połowie brakło nam skuteczności, ale widać było, że Błękitni nie chcieli sprzedać tanio skóry i przegrać 1:8. Też miałem swoją sytuację - żałuję, bo chciałem uderzyć bardziej po długim rogu, a uderzyłem w środek. Mam jednak nadzieję, że po treningach i pracy nad tym elementem z takich strzałów będą kolejne bramki - podsumował Konrad Gutowski.