Global categories
11 November 2015 16:11
Koniec passy zwycięstw. Widzew zatrzymany - relacja z meczu z Borutą Zgierz
Widzewiacy od początku spotkania próbowali przejąć inicjatywę, dłużej utrzymując się przy piłce, i z minuty na minutę coraz bardziej zbliżali się pod bramkę drużyny ze Zgierza. Efektem tego były dwa rzuty rożne w pierwszych dziesięciu minutach oraz groźny strzał w środek bramki Michała Czaplarskiego. W 13. minucie uaktywnił się również nasz najlepszy strzelec, Kamil Zieliński. Dobrym prostopadłym podaniem uruchomił go Adrian Budka, a nasz napastnik uderzył po długim rogu. Pewnie jednak interweniował Maciej Kaźmierski.
Kilka minut później, ponownie dał o sobie znać Zieliński. Piłkę w środku pola przechwycił Kamil Bartos, a po chwili podał do swojego kolegi z zespołu, którego ponownie dobrą interwencją powstrzymał golkiper gospodarzy. W 33. minucie, po centrze z narożnika boiska, futbolówkę w zamieszaniu do siatki skierował Michał Polit i czerwono-biało- czerwoni mogli cieszyć się z prowadzenia.
Łodzianie po zdobyciu gola lekko zwolnili grę i czekali na możliwość skontrowania rywala. Gracze Boruty tymczasem odważniej podchodzili pod naszą bramkę. Brakowało im jednak dokładności i kluczowego zagrania. Gdy wydawało się, że do przerwy wynik nie ulegnie zmianie, arbiter podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Błąd przy wyjściu z bramki popełnił Michał Sokołowicz, a Sebastian Ceglarz umieścił piłkę w siatce.
Po wznowieniu gry, zawodnicy Marcina Płuski szybko ruszyli z zamiarem ponownego wyjścia na prowadzenie. W 51. minucie po centrze Budki, ponownie bliski zdobycia gola był Polit, lecz zabrakło mu centymetrów. Kilka minut później na uderzenie z dystansu zdecydował się Princewill Okachi, lecz ta próba również była niecelna.
Gracze ze Zgierza byli cofnięci na własnej połowie i liczyli na błędy ze strony Widzewa. W 61. minucie, strzał na bramkę Sokołowicza oddał Dominik Kowalski. Była to jednak zbyt słaba próba i pewnie wyłapał to uderzenie nasz bramkarz. Z upływem czasu w drugiej połowie Widzew coraz bardziej zbliżał się pod bramkę gospodarzy. Najpierw niecelnie uderzył Damian Marcioch, a po chwili prosto w bramkarza z szesnastu metrów, trafił wprowadzony na plac gry Igor Świątkiewicz.
Odważne ataki czerwono-biało-czerwonych naraziły nasz zespół na kontry ze strony Boruty. W 75. minucie najpierw uderzył Krzysztof Baszczyński, a po chwili również Sebastian Ceglarz. W obu przypadkach pewnie jednak wyłapał uderzenia Sokołowicz. W 82. minucie zrobiło się z kolei gorąco pod bramką gospodarzy. Najpierw z dystansu strzelał Świątkiewicz, ale Kaźmierski obronił to uderzenie. Później swoich szans szukali Michał Pietras i Okachi. Szczęście było jednak znów po stronie gospodarzy.
W końcówce groźniej zaatakowali jeszcze piłkarze trenera Tomasza Kmiecika. Najpierw zablokowany został strzał z szesnastki Sebastiana Ceglarza. Po chwili w kierunku bramki Widzewa uderzył jeszcze jeden z graczy Boruty, lecz futbolówka poleciała obok słupka. W doliczonym czasie gry piłkę meczową mógł wykorzystać jeszcze Zieliński. Centra z prawej strony trafiła wprost na głowę naszego snajpera, który strzelił prosto w Kaźmierskiego. Była to w zasadzie ostatnia groźna akcja w tym spotkaniu, a arbiter po paru chwilach zakończył spotkanie.
MKP Boruta Zgierz - RTS Widzew Łódź 1:1 (1:1)
0:1 - Michał Polit 33',
1:1 - Sebastian Ceglarz 45'
Składy:
Boruta: Kaźmierski - Retkowski, Sadłecki, Antczak, Bagrodzki, Snita (78' Wiktorowski), Kowalski, Olesiński (46' Gil), Baszczyński, D.Ceglarz, S.Ceglarz.
Widzew: Sokołowicz - Pietras, Polit, Dudała (73' Świątkiewicz), Bartos - Budka, Okachi, Kozieł (90+1' Gilarski), Czaplarski, Majerz (65' Marcioch) - Zieliński.
Żółte kartki: Czaplarski, Budka (Widzew).