Global categories
Kolejne zwycięstwo łodzian! - relacja z meczu z Andrespolią Wiśniowa Góra
Choć obie drużyny sobotnie spotkanie rozpoczęły dość spokojnie, po dziesięciu minutach gry coraz odważniej do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Widzewa. Na efekty długo nie trzeba było czekać. Ofensywnie usposobieni goście już w 13. minucie otworzyli wynik spotkania. Strzelcem bramki okazał się Michał Czaplarski, który idealnie spożytkował świetne podanie od Kamila Zielińskiego.
Szybko zdobyty gol nie ostudził wcale zapału gości, którzy wciąż atakowali i szukali kolejnych okazji do podwyższenia wyniku. Ta sztuka udała im się już w 24. minucie, kiedy ponownie w roli asystenta sprawdził się Zieliński, tym razem obsługując w polu karnym Princewilla Okachiego, który z bliska pokonał Alessandro Maginiego.
Goście dopiero po stracie drugiej bramki zaczęli grać odważniej i mało brakowało, a po pół godziny gry zmniejszyliby stratę, ale w dogodnej sytuacji nad bramką strzelił Patryk Sławiński. Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ już zmianie, choć warto odnotować, że w 43. minucie widowiskowy strzał z powietrza ("nożycami") oddał Mariusz Rachubiński. Na stanowisku był jednak golkiper gospodarzy.
Po zmianie stron inicjatywę szybko przejęli piłkarze Andrespolii. Ich akcje oskrzydlające, zwłaszcza lewą flanką, sprawiły, że sporo roboty miał Michał Sokołowicz. Bramkarz Widzewa z kolejnymi próbami rywali radził sobie jednak znakomicie, powstrzymując chociażby w 65. minucie rozpędzonego Rafała Kuchciaka.
Uspokojeni korzystnym rezultatem łodzianie po przerwie nie forsowali tempa, ale od czasu do czasu sprawdzali czujność linii defensywnej gospodarzy. Niespełna 20 minut przed końcem spotkania próbkę swoich umiejętności pokazał Zieliński, który ograł przed polem karnym jednego z rywali, ale piłka po jego strzale minęła dalszy słupek bramki i opuściła boisko.
Końcówka meczu nie przyniosła już większych emocji. Akcje ofensywne zmęczonych gości straciły impet, a zadowoleni z wyniku piłkarze Widzewa kontrolowali już sytuację na boisku, wyczekując końcowego gwizdka arbitra. Ostatecznie Widzew zasłużenie pokonał Andrespolię 2:0, notując drugie z rzędu ligowe zwycięstwo i umacniając się w czubie tabeli.
Andrespolia Wiśniowa Góra - RTS Widzew Łódź 0:2 (0:2)
0:1 Michał Czaplarski 13'
0:2 Princewill Okachi 24'
Składy:
Andrespolia Wiśniowa Góra: Alessandro Magini - Krzysztof Ciszewski, Daniel Grzybowski, Paweł Leonow, Kamil Milczarek (79' Marcin Jaśkiewicz), Damian Kopa, Witold Kurzawa, Przemysław Wilk (76' Sebastian Mucha), Kamil Gumel, Rafał Kuchciak, Patryk Sławiński (69' Rafał Wierucki).
RTS Widzew Łódź: Michał Sokołowicz - Michał Pietras, Damian Dudała (72' Michał Polit), Daniel Maczurek, Mateusz Milczarek, Kamil Wielgus (62' Damian Kozieł), Princewill Okachi, Michał Czaplarski, Adiran Budka, Mariusz Rachubiński (69' Nikodem Kasperczak), Kamil Zieliński (84' Igor Świątkiewicz).
Żółte kartki: Kamil Gumel (Andrespolia Wiśniowa Góra) oraz Princewill Okachi, Michał Czaplarski, Adrian Budka (RTS Widzew Łódź).
Czerwona kartka: Kamil Gumel /za drugą żółtą (Andrespolia Wiśniowa Góra).
Sędzia: Konrad Gawroński