Global categories
Kolejne trzy punkty zostają w Łodzi - relacja z meczu z ŁKS-em 1926 Łomża
Po okazałej ubiegłotygodniowej wygranej z Legią II Warszawa podopieczni trenera Przemysława Cecherza stanęli w sobotę przed szansą na podtrzymanie zwycięskiej passy. Sobotni rywal - ŁKS 1926 Łomża - przed spotkaniem zajmował w tabeli 14. miejsce z dorobkiem 26. punktów. O tym, że nie będzie to łatwy pojedynek mógł jednak świadczyć fakt, że jesienią łodzianie wywieźli z Łomży tylko remis.
Od początku meczu to Widzew był stroną przeważającą i już w 8. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po błędzie zawodników ŁKS-u przy wykonywaniu rzutu wolnego piłka trafiła do Daniela Mąki, który idealnie podał do Mateusza Michalskiego, a ten mocnym strzałem pokonał Oliwera Wienczatka. Łomżanie próbowali odpowiedzieć uderzeniem z dystansu Michała Sadowskiego, ale na posterunku był Patryk Wolański. W 20. minucie po podaniu Michalskiego z dystansu niecelnie strzelał z kolei Sebastian Olczak.
W 32. minucie było już 2:0 dla Widzewa. Po kolejnym błędzie ŁKS-u przed polem karnym piłkę przejął Dawid Kamiński, podał w szesnastkę do Daniela Mąki, a skrzydłowy gospodarzy ładnym, technicznym strzałem pokonał Wienczatka. Takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania.
Drugą odsłonę obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach. Widzew, uspokojony dwubramkowym prowadzeniem, pozwolił gościom dłużej utrzymywać się przy piłce i dość szybko przyniosło to efekt w postaci gola kontaktowego. W 52. minucie ładnym uderzeniem w samo okienko bramki Wolańskiego popisał się bowiem Rafał Maćkowski i łodzianie prowadzili tylko 2:1. ŁKS po bramce wyraźnie próbował iść za ciosem. W 59. minucie strzał Przemysława Olesińskiego z 10. metrów w ostatniej chwili zblokowali obrońcy Widzewa.
W 65. minucie łodzianie mieli doskonałą okazję do podwyższenia prowadzenia, ale Adam Radwański – zamiast podawać do lepiej ustawionego Mąki – zdecydował się na strzał, który bez problemu złapał golkiper gości. W 70. minucie ładną indywidualną akcją popisał się Michalski - z łatwością minął on obrońcę gości, ale po jego uderzeniu piłka przeleciała nad poprzeczką
W 79. minucie, zaraz po wejściu na boisko, swoją szansę miał również Piotr Okuniewicz. Napastnik Widzewa wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i strzelił głową prosto w bramkarza. Do ostatnich minut kibice zgromadzeni przy al. Piłsudskiego z niecierpliwością oczekiwali na końcowy gwizdek arbitra. Ostatecznie łodzianie utrzymali prowadzenie i zapisali na swoim koncie kolejne trzy punkty.
RTS Widzew Łódź - ŁKS 1926 Łomża 2:1 (2:0)
Bramki:
1:0 - Mateusz Michalski (8’)
2:0 - Daniel Mąka (32’)
2:1 - Rafał Maćkowski (52’)
Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Przemysław Rodak, Sebastian Zieleniecki, Patryk Baran, Mateusz Michalski, Maciej Kazimierowicz, Sebastian Olczak, Daniel Mąka (78' Piotr Okuniewicz), Adam Radwański, Dawid Kamiński.
ŁKS: Oliwer Wienczatek - Marek Kaliszewski, Darius Cibulskas, Reinaldo Melao Do Nascimento, Konrad Kamienowski, Damian Gałązka, Mariusz Baranowski (74’ Daniel Kacprzyk), Albert Rydzewski, Rafał Maćkowski (58’ Bartosz Kaszubowski), Przemysław Olesiński, Michał Sadowski (78' Michał Tarnowski)
Żółte kartki: Marcin Kozłowski, Przemysław Rodak, Piotr Okuniewicz, Sebastian Zieleniecki, Patryk Wolański, Sebastian Olczak - Reinaldo Melao Do Nascimento, Michał Tarnowski
Sędzia: Robert Olszewski