Kamil Wojkowski: Chcemy, by trenerzy mogli skupić się na pracy ze swoimi zespołami
Ładowanie...

Global categories

28 March 2020 13:03

Kamil Wojkowski: Chcemy, by trenerzy mogli skupić się na pracy ze swoimi zespołami

Analizy, wsparcie i inspiracje - tak w skrócie można opisać zadania postawione przed działem metodologii Akademii Widzewa. Kulisy pracy w nim przybliżył nam jego koordynator, Kamil Wojkowski.

Wojkowski posiada szerokie doświadczenie w dziedzinie analizy. W przeszłości pełnił funkcję analityka pierwszej drużyny Arki Gdynia, pracował również przy projekcie TOP Talent, realizowanym przez AWFiS w Gdańsku. Koordynator działu metodologii Akademii Widzewa zdobywał także szlify jako asystent w projekcie Piłkarska Przyszłość z Lotosem. Oprócz tego był koordynatorem szkolenia Akademii Legii Warszawa, gdzie odpowiadał za pracę na poziomie szkoły podstawowej oraz współpracę z klubami partnerskimi.

Rozmawiamy w nietypowym momencie, bo praca w Akademii została mocno utrudniona...

Kamil Wojkowski: Nikt jeszcze nie pracował w ten sposób, a teraz tak naprawdę wymyślamy pracę w Akademii na nowo. Tutaj nie ma mowy o pracy w trybie home office. Co prawda cały czas jesteśmy w kontakcie z trenerami oraz z zawodnikami, ale to nie jest sedno pracy w akademii piłkarskiej. Zaistniałą sytuację chcemy jednak wykorzystać i zrobić wszystko, co w takich chwilach jest możliwe. Staramy się wierzyć, że wszystko niedługo wróci do normy, ale na razie szykujemy dla zawodników ćwiczenia - fizyczne i z udziałem piłki - do realizacji w tych nietypowych okolicznościach. Proponujemy im również zadania związane z prostą analizą, polegające na samodzielnej ocenie poszczególnych fragmenty gry. Działają także trenerzy, a w najbliższej przyszłości planujemy organizację webinaru. Musimy szukać innych, nowych rozwiązań i uczyć się ich na bieżąco, bo nie mogliśmy być przygotowani na sytuację panującą obecnie w kraju.

Jakbyś opisał swój zakres obowiązków w normalnych warunkach?

- Moja praca ma wiele wymiarów. Pierwsza część polega na organizacji warsztatów, na których raz w miesiącu spotykamy się ze wszystkimi trenerami. Moim głównym zadaniem jest regularna hospitacja na treningach, a następnie podsumowywanie ich wspólnie z trenerami. Rozmawiamy na temat tego, co funkcjonuje dobrze, ale też tego, co można i warto poprawić. W tym zakresie współpracuję głównie z dyrektorem Maciejem Szymańskim oraz koordynatorem Michałem Sikorskim. Dodatkowo pracujemy koncepcyjnie, starając się wprowadzać nowe rozwiązania, mające w przyszłości pomóc całemu sztabowi szkoleniowemu. Jednym z naszych głównych celów w dziale metodologii jest sprawienie, by trenerzy mogli maksymalnie skupić się na pracy ze swoimi zespołami poprzez dostarczanie i ewaluację programu szkolenia, narzędzi i materiałów szkoleniowych.

Jesteś odpowiedzialny za prowadzenie warsztatów edukacyjnych i szkoleń dla trenerów Akademii. Jakie były tematy waszych ostatnich zajęć?

- Ostatnio odbyliśmy kolejne już warsztaty z tworzenia gier. Trenerzy mieli okazję samodzielnie przygotować swoje ćwiczenia według przyjętej metodologii, które następnie wspólnie oceniliśmy. Wszystko po to, by cel tych ćwiczeń został zrealizowany w jak największym stopniu poprzez odpowiednio przygotowane środowisko.

Koordynujesz dział metodologii we wszystkich blokach wiekowych. Czym różni się praca na poszczególnych etapach rozwoju młodych piłkarzy? Na co należy zwrócić uwagę w szkoleniu trenerów?

- Większość umiejętności trenerskich związanych z rozumieniem dyscypliny jest podobna kub identyczna, bez względu na grupę wiekową. Niezależnie z kim się pracuje, trener musi potrafić identyfikować potrzeby zawodnika. Dlatego zwracamy uwagę na charakter i nastawienie trenera. Ważne dla nas jest również zaangażowanie szkoleniowców i to, jak pracują podczas treningu, w tym, czy reagują i wspierają zawodników, których marzeniem jest przecież zawodowa gra w piłkę. Myślę, że o to w tym wszystkim chodzi, by zapewnić młodym piłkarzom jak najlepsze warunki do rozwoju. W pracy z trenerami chcemy też uczyć ich odpowiedniego podejścia do zawodników w kontekście uzyskiwanych wyników. Edukacja i rozwój piłkarzy są ważne, ale zespół musi odpowiednio reagować na porażkę lub zwycięstwo. Jeśli chodzi o pracę z najstarszymi kategoriami wiekowymi, musimy brać pod uwagę na przykład powołania do reprezentacji oraz rosnącą presję na zawodnikach. Trenerzy muszą wówczas poświęcić więcej czasu na pracę w aspekcie mentalnym i to jest na pewno zasadnicza różnica względem trenowania młodszych roczników.

Czy oprócz pracy z trenerami zajmujesz się również wsparciem zawodników?

- Skupiam się głównie na koordynacji pracy z trenerami, którzy są odpowiedzialni bezpośrednio za swoje zespoły.

Organizujecie też cykl spotkań trenerskich #NaWidzewie. Jaką wiedzę przekazujecie podczas tej inicjatywy trenerom spoza klubu?

- Teraz taka działalność jest utrudniona i zaplanowane na kwiecień spotkanie #NaWidzewie najprawdopodobniej nie odbędzie się w tradycyjnej formie. Dlatego staramy się przejść na tryb pracy online i pewne rzeczy przekazywać zdalnie. Na pewno niektóre rozwiązania zostaną z nami po wygaśnięciu epidemii. Jeśli chodzi o pracę w normalnych warunkach, odbyliśmy już trzy takie spotkania, a na koniec każdego przekazujemy uczestnikom ankiety, w oparciu o które dobieramy tematy kolejnych warsztatów. Zależy nam na tym, by rozwijać społeczność wokół klubu. Chcemy wykorzystać nasze zasoby i dostosować tematy do potrzeb lokalnych trenerów. I tak podczas jednych zajęć rozmawialiśmy między innymi o rozwoju i wykorzystywaniu potencjału zawodników.

Organizujecie też pracę z przedstawicielami klubów partnerskich.

- Współpracując z klubami partnerskimi również prowadzimy cykl warsztatów, podczas których staramy się pokazywać określone zawartości treningowe na konkretnych przykładach. Ostatnio analizowaliśmy materiały z turnieju La Liga Promises. To hiszpański cykl turniejów dla młodszych zawodników, bodajże 12-13 latków. Nagrania wideo są udostępniane, dzięki czemu można wykorzystać je jako materiały edukacyjne. Dodatkowo podczas kolejnych warsztatów będziemy również tworzyć gry i ćwiczenia według metodologii pracy Akademii.

Posiadasz jakieś wzorce, może zagraniczne, które chciałbyś wprowadzić w Akademii Widzewa?

- Chyba nie mam konkretnego modelu lub klubu, na którym się wzoruję. Wewnątrz sztabu staramy się dyskutować i porównywać wzorce czerpane z różnych źródeł, szkoleń i stażów. Wydaje mi się, że nie ma idealnego przepisu na prowadzenie akademii. Każdy szkoli na swój sposób, a my powinniśmy zrozumieć genezę i powody stosowania danej metody szkoleniowej. Wtedy lepiej możemy zastanowić się czy z niej skorzystać. Jeśli chodzi o konkretne wzorce, na pewno podoba mi się, że w zagranicznych akademiach planuje się pracę długoterminowo. Podkreślę jednak, że nie można nic ślepo adaptować, bez dostosowania do występujących w danym środowisku warunków i możliwości.

Efektem pracy działu metodologii jest utworzenie działu analiz. To właśnie element takiego długoterminowego planu?

- Budowę działu analiz założyliśmy w pięcioletnim planie rozwoju Akademii i mieliśmy to przewidziane na następny rok. Korzystne okoliczności sprawiły, że mogliśmy utworzyć go wcześniej. Po pierwsze do klubu zgłosił się Igor Pakuła, któremu zależało na wolontariackiej pracy w charakterze analityka. Igor okazał się bardzo otwartym człowiekiem, chętnym do rozwoju. Równolegle pod względem analizy z dobrej strony pokazał się Norbert Smorawski i doszliśmy do wniosku, że można na bazie ich umiejętności stworzyć podstawę pod cały dział. W tym roku chcielibyśmy pozyskać w tym segmencie jeszcze jedną osobę.

Prywatnie jesteś programistą. To pomaga w pracy metodologa?

- Na pewno tak, bo to zupełnie inna branża i pozwala spojrzeć na pewne sprawy z nieco innej perspektywy, Dużo większe zaawansowanie pod względem technologicznym i w kwestii podejścia do metodologii zarządzania pracą to niektóre z elementów, które można transferować do codziennej pracy. Do świata sportu często pewne nowinki trafiają z opóźnieniem, dlatego praca w branży IT pozwala czerpać z tych wzorców nieco wcześniej. Pracując w Akademii chcemy patrzeć szerzej, a nasz dział metodologii ma być tym, czym dla dużych organizacji są działy badań i rozwoju.

Nie każdy wie, ale masz w CV epizod pracy w kobiecej piłce nożnej. Takie doświadczenie poszerzyło twoje trenerskie horyzonty? 

- Praca z dziewczynami było jednym z moich pierwszych wyzwań związanych ze stworzeniem w 2012 roku klubu Królewscy Płock. Miało to miejsce podczas mojej pracy w roli animatora na orliku, gdzie prowadziłem zajęcia dla dzieci. Razem z dwoma kolegami zaczęliśmy pracę z rocznikami 2005 i 2006, a ja byłem odpowiedzialny m.in. za tworzenie planów treningowych. Na wspomnianym orliku trenowała też grupa dziewczyn i postanowiliśmy wciągnąć je do klubu, bo było to w Płocku coś nowego. Trenowanie dziewczyn dużo mnie nauczyło i bardzo chwalę sobie pracę z nimi. Specyfika jest na pewno inna niż w przypadku trenowaniu chłopaków. Dziewczyn nie trzeba szczególnie zaganiać do pracy. Potwierdzi to każdy, kto pracuje w piłce kobiecej.

Czy mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy na temat twoich najbliższych planów na rozwój działu metodologii?

- Duże znaczenie ma oczywiście to, kiedy wrócimy do treningów. Wtedy będziemy musieli dokonać ewaluacji naszej sytuacji, zwłaszcza w kontekście wykonanej w tym trudnym czasie pracy i postawić sobie nowe, konkretne cele. Jeśli chodzi o marzenia długoterminowe, będziemy chcieli dalej wzmacniać dział analiz. Chciałbym wchodzić też w relacje ze środowiskiem kibiców Widzewa prowadzących różne inicjatywy sportowe, edukacyjne, co na pewno pozwoliłoby rozwinąć skrzydła w różnych dziedzinach. Moim marzeniem jest również nawiązanie współpracy z jedną z uczelni wyższych, by wykorzystać potencjał tkwiący w studentach, zarówno w codziennej pracy na rzecz Klubu, jak i dostarczając praktycznej edukacji związanej z zarządzaniem w sporcie i analityką sportową. Jeśli chodzi o sam sport, chciałbym, żeby wszystkie zespoły grały w jak najwyższych ligach, dzięki czemu środowisko do rywalizacji będzie jeszcze bardziej wymagające oraz by chłopcy wypracowali sobie powołania do reprezentacji Polski i mogli dzielić się później tym doświadczeniem z kolegami.