Kacper Bargieł: Na efekty trzeba poczekać, ale będzie je widać
Ładowanie...

Global categories

10 February 2016 10:02

Kacper Bargieł: Na efekty trzeba poczekać, ale będzie je widać

24-letni obrońca Widzewa przekonuje, że z czasem gra zespołu zacznie wyglądać tak, jak powinna.

Marcin Olczyk: Czy mecz kontrolny z Lechią Tomaszów Mazowiecki był wartościowym sprawdzianem dla zespołu?

Kacper Bargieł: Wydaje mi się, że ten sparing był przede wszystkim kolejną jednostką treningową do wybiegania. Wynik oczywiście pójdzie w świat, ale jesteśmy po dwóch tygodniach bardzo ciężkich treningów. Myślę, że jeszcze z tydzień zajęcia będą tak ciężkie i dopiero wtedy zaczniemy łapać świeżość.

Widzew w sobotę pokazał dwa zupełnie inne oblicza.

- Faktycznie, w pierwszej połowie Lechia nas złapała i praktycznie z własnych błędów straciliśmy wszystkie bramki. Po przerwie wyglądało to już lepiej. Bardziej szanowaliśmy piłkę.

Co było dla was tego dnia najistotniejsze?

- Ważne, że ten mecz wybiegaliśmy, bo chociażby dzień wcześniej, w piątek, ale też w czwartek i we wtorek mieliśmy ciężkie treningi. To wszystko teraz zostaje w nogach, ale będzie procentować w lidze.

Na treningach rzeczywiście jak ta ostro? Sztab szkoleniowy was nie oszczędza?

- Treningi przed sparingiem z Pelikanem Łowicz były ciężkie, ale ostatni tydzień był pod tym względem jeszcze gorszy. Jak zaczniemy schodzić z tych obciążeń to rozpocznie się prawdziwe zgrywanie drużyny i scalanie wszystkich elementów gry.

Czy dotychczasowe treningi to tylko zajęcia siłowe, czy jednak zajmujecie się już kwestiami taktycznymi?

- Zaczynamy ćwiczyć atak pozycyjny, przejścia z obrony do ataku, ale to jeszcze nie ten moment, żeby się na tym skupiać. Na razie dominują zajęcia nastawione na wytrzymałość i siłę.

Jak układa ci się współpraca z kolegami z bloku defensywnego? Obrona Widzewa, podobnie zresztą jak pozostałe formacje, zimą została mocno przebudowa.

- Trzeba pamiętać, że rozumienie i zgranie, zwłaszcza w defensywie, to kwestia czasu. Znamy się już coraz lepiej, szatnia żyje, więc te kontakty między zawodnikami przeniosą się na pewno na boisko. Na efekty trzeba poczekać, ale będzie je widać. Na razie trochę jeszcze brakuje komunikacji, ale jak będzie zgranie to będzie i komunikacja.