Global categories
Jednodniowy prezes przyniósł Widzewowi szczęście
Od dwóch lat możliwość pełnienia symbolicznie, przez jeden dzień, funkcji prezesa Widzewa jest stałym elementem finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tak było również w styczniu tego roku. Aukcję za ponad dwa tysiące złotych wygrał Rafał Wiechecki. "Jednodniowy" prezes Widzewa nie jest osobą anonimową. To były minister gospodarski morskiej (nominowany na stanowisko w 2008 roku), który do dziś jest najmłodszym ministrem w powojennej historii Polski.
Jeszcze zanim rozpoczął karierę polityczną, pochodzący z Tomaszowa Mazowieckiego Wiechecki związał się emocjonalnie z Widzewem. Dlatego pełnienie funkcji prezesa ukochanego klubu, nawet przez jeden dzień, było dla niego wyjątkowym przeżyciem. - To nie tylko pomoc charytatywna, ale również spełnienie marzeń, bowiem od lat jestem fanem Widzewa. Mam na koncie około 40 wyjazdów kibicowskich w latach dziewięćdziesiątych, między innymi do Warszawy na słynny mecz, który zapewnił łodzianom mistrzostwo Polski - przyznał w rozmowie z WidzewTV Rafał Wiechecki.
"Jednodniowy" prezes swoją funkcję mógł pełnić podczas prestiżowego meczu z Ruchem Chorzów, czyli czternastokrotnym mistrzem kraju, którego kibice sympatyzują z fanami czerwono-biało-czerwonych. Wiechecki w Sercu Łodzi zjawił się już kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Na mecz zabrał ze sobą dwóch synów. Razem z nimi dokładnie zwiedził cały stadion w asyście Marcina Tarocińskiego. Odwiedził również oficjalny sklep Widzewa, gdzie sobie i najbliższym nabył szereg gadżetów. Nie obyło się oczywiście bez prezentów od klubu. Wiechecki z synami spotkał się także z zarządem i oczywiście zasiadł w fotelu prezesa.
- Cieszymy się, że w tak ważnym czasie możemy liczyć na dodatkowe wsparcie. Każda pomoc w walce o awans się przyda. Wynik końcowy meczu z Ruchem potwierdza, że obecność prezesa Wiecheckiego przyniosła klubowi szczęście. Liczymy oczywiście na jego kolejne wizyty na naszym stadionie - przyznał prezes zarządu Widzewa, Jakub Kaczorowski. Nie było to zresztą pierwsza wizyta byłego ministra w Sercu Łodzi. Gościł on przy Piłsudskiego 138 również na meczu otwarcia obiektu w marcu 2017 roku, a wiosną tego roku, mieszkający na co dzień w Szczecinie Wiechecki oglądał z trybun stadionu w Stargardzie mecz łodzian z Błękitnymi.