Global categories
Jeden stracony, dwa strzelone, trzy zgarnięte! - relacja z meczu z Lechią Tomaszów Maz.
Trener gospodarzy, Przemysław Cecherz, dokonał przed piątkowym spotkaniem jednej istotnej zmiany. Od pierwszej minuty na boisku stadionu przy al. Piłsudskiego 138 w Łodzi pojawił się Dawid Kamiński. Na ławce drużyny Widzewa usiadł Marcin Krzywicki. Do interesującej roszady doszło także w szeregach Lechii. Szkoleniowiec gości, Grzegorz Dziubek, zdecydował się ułożyć meczową „jedenastkę” bez etatowego pomocnika, Marcina Mireckiego, który plac gry w pierwszej połowie oglądał z perspektywy ławki rezerwowych.
Łodzianie ruszyli do ataku już w pierwszych minutach spotkania. Kamiński próbował dośrodkować po ziemi w pole karne gości, ale obrońcy Lechii przytomnie wybili piłkę na rzut rożny. Nie zraziło to napastnika Widzewa, który w czwartej minucie stanął przed jeszcze lepszą szansą na otwarcie wyniku. Strzał „Kamyka” minął bramkę Dawida Kędry o centymetry. Chwilę później świetną okazję miał także Mateusz Michalski, który przechwycił nieudane wybicie z „piątki” golkipera gości. Pomocnikowi łodzian zabrakło jednak precyzji przy strzale w długi róg bramki Lechii.
Widzewiacy dopięli swego w ósmej minucie meczu. Agresywne dośrodkowanie z rzutu rożnego pewnym strzałem głową z bliska wykończył Przemysław Rodak. Czerwono-biało-czerwoni nie ustawali w atakach. W 12. minucie szansę na podwyższenie prowadzenia miał Marcin Kozłowski, który otrzymał niespodziewane podanie po wrzutce z prawej strony. Kędra z kłopotami sparował kąśliwe uderzenie defensora zespołu Cecherza na rzut rożny.
W 25. minucie gospodarze powinni byli prowadzić 2:0, ale Adam Radwański nie wykorzystał prostopadłego podania Daniela Mąki, posyłając piłkę obok bramki w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Goście ograniczyli się jedynie do kontrataków, jednak nie potrafili przez większość gry zaskoczyć łódzkiej defensywy.
Napór gospodarzy nie ustał wraz z rozpoczęciem drugiej odsłony spotkania. W 51. minucie fatalny błąd popełnił Kędra, który wybił piłkę wprost pod nogi Mąki. Łódzki pomocnik zagrał do najlepiej ustawionego Radwańskiego, ale ten nie był w stanie pokonać ani bramkarza, ani rozpaczliwie broniącego przed linią obrońcy. Upragniona „dwójka” po stronie Widzewa na tablicy wyników pojawiła się jednak chwilę później, kiedy to Mąka mierzonym strzałem z 18 metrów nie dał szans golkiperowi gości. Lechiści próbowali poważnie zagrozić w 65. minucie spotkania, jednak łodzianie poradzili sobie z zamieszaniem, jakie powstało po groźnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Piłkarze trenera Dziubka atakowali coraz śmielej, a efektem tego było udokumentowanie swoich ofensywnych starań w 69. minucie. Mirecki, który wszedł z ławki na boisko w drugiej połowie, wbiegł w pole karne i doszedł do dośrodkowania z lewej strony. Pomocnik Lechii strzałem głową w długi róg nie dał szans Patrykowi Wolańskiemu na skuteczną interwencję
Ostatni kwadrans gry w wykonaniu obu drużyn upływał pod znakiem walki w środku pola oraz szukania szans w stałych fragmentach gry. Brakowało jednak dokładności zarówno ze strony gości, jak i gospodarzy. Trzeba także przyznać, że w tej części gry inicjatywę przejęli piłkarze trenera Dziubka. Szansę na ostateczne dobicie przeciwnika miał jednak Maciej Kazimierowicz, ale piłka po jego uderzeniu znalazła się w rękach Kędry. Pomocnik Widzewa mógł ustalić wynik spotkania także w doliczonym czasie gry, kiedy zabrał piłkę Mireckiemu na połowie Lechii. Kazimierowicz strzelił jednak nad bramką gości. Chwilę później arbiter spotkania, Radosław Jemielity, gwizdnął po raz ostatni. Tym samym kolejna drużyna wyjechała bez punktów z nowego obieku przy alei Pilsudskiego!
Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:1 (1:0)
1:0 - Przemysław Rodak 8’,
2:0 - Daniel Mąka 52’,
2:1 - Marcin Mirecki 69'
Składy drużyn:
Widzew: Patryk Wolański - Marcin Kozłowski, Marcin Nowak (15’ Kamil Tlaga), Sebastian Zieleniecki, Bartłomiej Gromek - Przemysław Rodak, Maciej Kazimierowicz, Adam Radwański, Daniel Mąka (61’ Adrian Budka), Mateusz Michalski (79' Piotr Okuniewicz) - Dawid Kamiński
Lechia: Dawid Kędra - Adrian Gołdyn, Kamil Cyran, Wiktor Żytek, Bartosz Widejko - Krystian Kolasa, Marcin Gawron, Kamil Szymczak, Łukasz Bocian, Adam Goduński (54’ Marcin Mirecki) - Jakub Rozwandowicz
Żółte kartki: Kazimierowicz, Tlaga, Kozłowski (wszyscy Widzew) - Bocian (Lechia).
Widzów: 13743