17-latek ma za sobą bardzo intensywny czas. Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni zawodnik juniorów starszych Widzewa zdążył rozpocząć treningi z kadrą pierwszego zespołu, zadebiutować w meczu rezerw, podpisać zawodowy kontrakt i zostać wybranym piłkarzem miesiąca klubowej Akademii. Nastolatek skupia się jednak przede wszystkim na ciężkiej pracy, zwłaszcza że warunków do rozwoju wielu rówieśników może mu tylko zazdrościć.

-  Cieszę się gromnie, że jestem zawodnikiem klubu, o grze dla którego zawsze marzyłem, i któremu z całego serca kibicowałem. To dla mnie duży zaszczyt, że mogę trenować pod okiem tak znakomitych szkoleniowców jak Radosław Mroczkowski i Tomasz Świderski. Dużym wsparciem dla mnie jest także cały zespół. Koledzy z drużyny przyjęli mnie bardzo ciepło i zaakceptowali od samego początku, za co jestem im bardzo wdzięczny - zdradził nam Jakub Kmita.

Utalentowany nastolatek zrobił szybki przeskok z piłki młodzieżowej do dorosłej, ale wierzy, że w nowych okolicznościach da sobie radę. - Starsi piłkarze służą mi pomocą i są przykładem. Mogę uczyć się od najlepszych, a z każdym kolejnym treningiem uczę się coraz więcej. Zajęcia są bardzo wymagające, ale nie boję się wyzwań i wierzę, że im podołam - podkreślił zawodnik.