Jak trener Grzeszczakowski wywinął Widzewowi Orła [AKTUALIZACJA]
Ładowanie...

Global categories

01 April 2019 10:04

Jak trener Grzeszczakowski wywinął Widzewowi Orła [AKTUALIZACJA]

Szkoleniowiec rezerw Widzewa dostał propozycję nie do odrzucenia. Od najbliższej kolejki poprowadzi… Orła Parzęczew. Pierwsze trzy punkty ma już w kieszeni. To był oczywiście żart primaaprilisowy

AKTUALIZACJA

Poniższy artykuł napisaliśmy z okazji 1 kwietnia, czyli Prima Aprilis. Sytuacja jest zmyślona, a trener Grzeszczakowski nigdzie nie ma zamiaru odchodzić. Przynajmniej nam się do tego nie przyznał. Dużo uśmiechu na co dzień Wam życzymy.

*** 

Jakie wielki było zdziwienie zarządu Widzewa i pracowników klubu, kiedy trener Jakub Grzeszczakowski nie pojawił się w poniedziałek na al. Piłsudskiego 138. Zachodziliśmy w głowę, bo zawsze pierwszy przychodził do biura i też zwykle pierwszy wychodził spiesząc do bazy treningowej w parku 3 Maja, by ćwiczyć rezerwy.

Czy to efekt sobotniego meczu w Parzęczewie? I tu się nie myliliśmy. Jak się okazało widziano go jak w czarnym peugeocie 207 mknął w poniedziałek przez Aleksandrów Łódzki w stronę właśnie Parzęczewa. Prezes Orła niechętnie potwierdził te rewelacje. Był pod wrażeniem jak szkoleniowiec pokierował zespołem w sobotnim spotkaniu. Mimo że dysponował bardzo młody składem, to uległ faworyzowanemu Orłowi zaledwie 1:2.

- Rzeczywiście zaproponowaliśmy Kubie pracę i nie odmówił. Wierzymy, że razem z nim Orzeł szybko wzleci wysoko – podkreśla Kazimierz Kurtasiński, prezes szóstej drużyny łódzkiej okręgówki.

Już teraz możemy zapewnić, że trener Grzeszczakowski karierę w Orle rozpocznie od zwycięstwa. W najbliższej kolejce powinien zmierzyć się bowiem na wyjeździe z Włókniarzem Konstantynów Łódzki, który wycofał się z rozgrywek. Punkty Orzeł dostanie walkowerem.

Gratulujemy Kubie, życzymy kolejnych zwycięstw i powodzenia w dalszej karierze.