Global categories
Jak jesienią grali nowi?
Wśród zawodników, którzy podpisali latem kontrakty z Widzewem w minionej rundzie najwięcej minut na boisku - 1439 - spędził Marcin Pigiel. Młody obrońca na ławce rezerwowych przesiedział jedynie mecz 1. kolejki w Sulejówku. Po zmianie na stanowisku trenera wskoczył jednak do wyjściowego składu i nie oddał w nim miejsca aż do końca rundy, notując przy tym dwie asysty. Oprócz spotkania 17. kolejki z Sokołem Ostróda, podczas którego w końcówce nabawił się kontuzji i zszedł z boiska, Pigiel grał zawsze od pierwszej do ostatniej minuty.
Drugi w zestawieniu najczęściej grających jesienią nowych zawodników Widzewa jest Radosław Sylwestrzak, który na placu gry spędził łącznie 1369 minut. W tym czasie zdobył dwa gole (w meczach przeciwko Ursusowi Warszawa i Finishparkietowi Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie) i obejrzał cztery żółte kartki.
Najlepszym strzelcem minionej rundy w Widzewie był jednak Daniel Świderski, który również wzmocnił łódzki klub latem. Król strzelców I grupy III ligi z poprzedniego sezonu do bramki rywali trafiał pięciokrotnie: w spotkaniach z Wartą Sieradz, MKS-em Ełk, Huraganem Morąg, Turem Bielsk Podlaski oraz Lechią Tomaszów Mazowiecki. Potrzebował na to 933 minut.
Kolejni na liście strzelców są zawodnicy, którzy dostawali od sztabu szkoleniowego o wiele mniej czasu gry. Kacper Falon na zdobycie trzech goli (w tym arcyważnych, zwycięskich bramek w meczach przeciw Olimpii Zambrów i Pelikanowi Łowicz) potrzebował zaledwie 275 minut, Aleksander Kwiek na swoje trzy gole pracował na boisku przez 679 minut, a Mateusz Ostaszewski, który jesienią pokonał bramkarzy MKS-u Ełk i ŁKS-u Łomża, przebywał na boisku tylko… 36 minut. Dwa gole (w meczach przeciw Turowi oraz Polonii Warszawa) w ciągu 213 minut zdobył Daniel Gołębiewski.
Co ciekawe, dwie bramki, ale w ciągu 1291 minut, strzelił jesienią Michał Miller, który okazał się jednak królem asyst. Jego podania i wywalczone po faulach na nim rzuty karne koledzy z zespołu zamieniali na gole aż dziewięciokrotnie.
Pozostali zawodnicy, którzy dołączyli do Widzewa latem, byli w lidze mniej widoczni. Damian Kostkowski spędził na boisku 213 minut, Bartłomiej Rakowski - 126 minut, a Bartłomiej Niedziela - 84 minuty (zaliczył w tym czasie jedną asystę). W ich przypadku w dużej mierze zdecydowały o tym jednak kontuzje.