Global categories
Jacek Paszulewicz: Sprawa awansu jest otwarta
W miniony weekend Widzew zanotował dziesiąty ligowy remis z rzędu. Po rozegraniu pozostałych spotkań 31. kolejki okazało się, że łodzianie wypadli poza podium II ligi. - W każdym klubie zainteresowanym awansem jest teraz taka sama presja. To, że wypadliśmy poza trójkę może paradoksalnie okazać się dla nas zbawienne, bo teraz to inne drużyny muszą uciekać przed resztą stawki. Tak naprawdę jednak oglądanie się na innych nic nam nie daje. To my musimy zrobić dużo więcej niż dotychczas, by zdobyć dziewięć punktów. Najbliższa okazja już w sobotę w meczu z Ruchem. Skupiamy się na tym, by zrobić te trzy kroki - mówił podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami trener Widzewa Jacek Paszulewicz.
Kolejny rywal łodzian - Ruch Chorzów - zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli II ligi i desperacko potrzebuje zwycięstw, by zapewnić sobie utrzymanie. - To, że Ruch przyjedzie tutaj walczyć o trzy punkty może być dla nas atutem. Lepiej gra nam się z zespołami prezentującymi otwarty futbol, a nie tylko czekającymi na nasz błąd. Ruch musi grać o pełną pulę i na to jesteśmy przygotowani. Mistrzostwa Polski czy awanse robi się poprzez wygrywanie z teoretycznie słabszymi zespołami. Ruch ma swoje problemy i walczy o przetrwanie, ale kolejne mecze gramy już z zespołami także zainteresowanymi awansem. Jesteśmy oczywiście w stanie z nimi wygrać, ale one także są w stanie nam urwać punkty. Sprawa awansu jest otwarta, gramy dwa razy u siebie i mam nadzieję, że to będzie nasz atut - dodał Jacek Paszulewicz.
Szkoleniowiec łodzian podkreślił, że wszyscy w drużynie zdają sobie sprawę z mankamentów w grze i ciężko pracują, by je wyeliminować. - Małe rzeczy sprawiają, że zespoły odnoszą sukces albo go nie odnoszą. Widzimy, że nawet drużyny z dołu tabeli nie przegrywają po 0:5 czy 0:6, więc poziom jest bardzo wyrównany. Niezmiennie brakuje nam kilku elementów, a jednym z nich jest na pewno skuteczność działania, zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Brakuje nam zimnej krwi, by w decydujących momentach wykończyć akcję i zdobyć bramkę, a z drugiej strony w defensywie brakuje spokoju, by okazje rywali wybronić - podsumował.