Jacek Paszulewicz: Będziemy musieli wyszarpać swoje
Ładowanie...

Global categories

18 April 2019 13:04

Jacek Paszulewicz: Będziemy musieli wyszarpać swoje

Przed czwartkowym treningiem z dziennikarzami na obiekcie przy ul. Małachowskiego spotkał się trener Widzewa Jacek Paszulewicz.

Trener Jacek Paszulewicz ma obecnie możliwość przepracowania z drużyną pełnego tygodnia pomiędzy kolejnymi spotkaniami. Jak podkreślił, jest to dla niego komfortowa sytuacja, ale należy pamiętać, że zespół w najbliższym czasie czeka maraton meczów ligowych. - Wielu rzeczy nie przebudujemy. Staramy się ulepszać nasze atuty, a schować to, co nam nie wychodzi. Pracujemy nad szczegółami, którymi można zaskoczyć rywala i liczymy na to, że któryś z nich wypali już w sobotę. Nie ukrywam, że bardzo potrzebujemy luzu, a wiemy, że wróci on wtedy, gdy wygramy - powiedział podczas spotkania z dziennikarzami.

W sobotę rywalem łodzian będzie dwunasty obecnie zespół II ligi - Siarka Tarnobrzeg. W środę tarnobrzeżanie rozgrywali zaległy mecz 21. kolejki, w którym pokonali Olimpię Elbląg 1:0. Tym samym udało im się opuścić strefę spadkową tabeli. - Jest końcówka sezonu i każdy gra o swoje cele. Nikt nie położy się przed Widzewem. Będziemy musieli wyszarpać swoje i niezależnie od stylu zdobyć jedną bramkę więcej niż rywal - dodał Jacek Paszulewicz.

Szkoleniowiec zapewnił, że zawodnicy pracują nad tym, by wyeliminować z gry błędy, zarówno indywidualne, jak i zespołowe, które w poprzednich meczach doprowadziły do utraty goli, a w konsekwencji - straty punktów. - Łatwiej jest wyeliminować błędy indywidualne niż pomyłki całej drużyny, bo jeśli zawodnik nie spełnia oczekiwań, to jest możliwość rotowania składem i wprowadzenia do gry kolejnego piłkarza. Czekam, aż tych błędów będzie mniej, przeciwnik ich nie wykorzysta, a nam w końcu uda się wykorzystać wpadki rywala - powiedział.

Jak dodał na koniec, drużyna doskonale wie, w jakiej jest sytuacji, więc nikogo w Widzewie na mecz z Siarką nie trzeba dodatkowo mobilizować. - Wiemy, że zostało nam już tylko sześć spotkań i trzeba skoncentrować się na tym najbliższym. Nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość. Każdy wie, o co gra dla miasta, dla klubu, ale także dla siebie indywidualnie. Każdy zawodnik walczy bowiem o swój kontrakt - podsumował.