Global categories
Igor Pakuła: Zawodnik musi zrozumieć mechanizmy na boisku
Widzew.com: Na czym polegają Twoje obowiązki w Akademii Widzewa?
Igor Pakuła: Współpracuję z Norbertem Smorawskim w dziale analiz i z trenerem Piotrem Kupką przy zespole U15, gdzie między innymi odpowiadam za nagrywanie meczów. Uczestniczę również w treningach i przygotowuję analizy spotkań.
Skąd twoje zainteresowanie analizą?
- Do pracy analityka przygotowywałem się od dłuższego czasu. Interesując się piłką nożną, zagłębiałem się w ten temat i od takiego samodzielnego dokształcania postanowiłem wyjść dalej i dołączyć do profesjonalnej akademii. W międzyczasie ukończyłem kurs skautingowy, organizowany przez międzynarodową organizację IPSO, na którym miałem okazję pogłębić swoją wiedzę w zakresie oceny potencjału oraz umiejętności piłkarza. Na kursie oprócz analizy indywidualnej zawodnika, poruszano również zagadnienia związane z grą całej drużyny, co w perspektywie mojej obecnej działalności w Akademii było cennym doświadczeniem
Jak to się stało, że trafiłeś do Akademii?
- W grudniu stwierdziłem, że dobrym kierunkiem, żeby dalej się rozwijać będzie zgłoszenie się do dyrektora Akademii Widzewa Macieja Szymańskiego. Znalazłem do niego kontakt, umówiliśmy się na rozmowę i ustaliliśmy zakres moich obowiązków. Następnie od stycznia zacząłem pracować z Norbertem Smorawskim i Kamilem Wojkowskim w nowo utworzonym dziale analiz. Ruszyliśmy wcześniej niż zakładał to plan na rozwój Akademii, bo miało to nastąpić latem, ale jako że dołączyłem do zespołu i pojawiły się dodatkowe ręce do pracy, podjęto decyzję, że startujemy już teraz.
Początki w pracy były trudne?
- Myślę, że nie. Działać zaczęliśmy od stycznia. Pierwsze tygodnie przebiegały pod znakiem organizacji pracy. Następnie coraz bardziej wdrażałem się w działania zespołu, ale epidemia koronawirusa trochę to zastopowała. Nie marnujemy jednak czasu, bo przygotowaliśmy w dziale analiz bank pożądanych zachowań, w którym wycinamy fragmenty spotkań i szykujemy dla naszych zawodników wzorce na podstawie gry piłkarzy z najlepszych lig.
Czym zajmujesz się zawodowo? Praca pomaga ci w rozwoju pasji?
- Pracuję w branży IT, jako analityk biznesowy. Obserwując mecze piłkarskie szukam drugiego dna. Takie zainteresowania przejawiałem od dawna. Zawsze lubiłem dociekać, dlaczego dana drużyna przegrywa, a inna wygrywa. Łatwo stwierdzić, że zespół ma lepszych piłkarzy, ale nie zawsze jest to czynnik decydujący.
W książce ”Piłkomatyka” stwierdzono, że za pomocą matematyki można odpowiedzieć na szereg piłkarskich pytań. Zgadzasz się z taką tezą?
- Również czytałem tę książkę i zdecydowanie się z nią zgadzam. Myślę, że kluczem do sukcesu w rozwoju młodego piłkarza jest nie tylko wpojenie mu indywidualnych umiejętności, ale również zdolności rozumienia gry. Wydaje mi się, że na najwyższym poziomie zawodnik musi posiadać zdolność podejmowania szybkich decyzji. A żeby to robić, potrzeba automatyzmów, a do nich wypracowania niezbędne jest poznanie i zrozumienie mechanizmów zachodzących na boisku.
Praca w sztabie trenera Piotra Kupki jest dla ciebie możliwością poszerzenia horyzontów?
- To dla mnie bardzo cenne doświadczenie, ponieważ do tej pory nie miałem styczności z elementami szkoleniowymi, a jedynie analitycznymi. Będąc na treningach mogę dowiedzieć się co trener Kupka chce uzyskać i rozwinąć u zawodników, poznaję też jego założenia szkoleniowe. Dla mnie to ciekawa perspektywa nauki. Rozmawiałem kiedyś na ten temat z Norbertem Smorawskim, który stwierdził, że żeby zostać dobrym analitykiem, należy poznać również pracę od strony trenera. W Akademii Widzewa i w sztabie zespołu U15 mam taką możliwość.
Chciałbyś kiedyś dołączyć do kadry seniorskiej drużyny i rozpracowywać przeciwników?
- Ciężko powiedzieć. Na razie zostaję w branży w IT, ale chciałbym jak najdłużej pracować przy piłce i myślę, że Akademia Widzewa to fajne miejsce, w którym mogę realizować swoją pasję. Lubię to i chcę poświęcać na to czas. Zależy mi na tym, by się szkolić i doskonalić, bo przyznam, że jeżeli zaczynam coś robić, to staram się wykonywać to dobrze. W Akademii Widzewa wszyscy mają szerokie horyzonty i dzieje się tam wiele ciekawych rzeczy. Pojawiają się rozwiązania, które z powodzeniem można próbować wprowadzić w przyszłości.
Dołączyłeś do Akademii jako wolontariusz. Czy jej drzwi pozostają otwarte na inne osoby, które chciałyby pomagać i rozwijać się właśnie w widzewskiej kuźni piłkarskich talentów?
- Wydaje mi się, że tak. Jestem żywym dowodem, że chęć zdobywania wiedzy to dobry punkt wyjścia. Wcześniej nie posiadałem żadnego doświadczenia w pracy w szkoleniu młodzieży. Teraz w pracy razem z trenerami Akademii mogę czerpać doświadczenie i naukę.