Global categories
Franciszek Smuda: U młodszych zawodników trzeba charakter ukształtować
26 maja w "Sercu Łodzi" Widzew podejmie Polonię Warszawa. Mecz dwóch byłych mistrzów Polski zapowiada się bardzo emocjonująco. Zarówno z uwagi na historię obu drużyn, jak i poziom sportowy oraz miejsce w ligowej tabeli. - Pamiętam jesienne spotkanie w Warszawie. To był dobry mecz. Polonia Warszawa, gdyby nie przyspała jesieni, to byłaby zespołem walczącym dzisiaj o awans do II ligi. Na pewno chcemy wygrać każde spotkanie, ale piłka czasami jest okrutna. Można rozegrać wyśmienite zawody, ale je przegrać. Nam zależy na punktach. Seria zwycięstw jest spora, ale mogą przydarzyć się różne chwile - powiedział po piątkowym treningu Franciszek Smuda.
Doświadczony szkoleniowiec przyznaje, że choć jego drużyna zawsze walczy o zwycięstwo, to sam musiał kilka razy przełknąć gorczyc niespodzianki. Mało tego, trener Widzewa doskonale pamięta takie przypadki nawet sprzed wielu lat. - Ja się nie asekuruję, bo jestem takim typem, który musi wszystko wygrywać, ale mnie już też w kilku meczach trafiła rzeczywistość, gdy myślałem, że wygramy, a remisowaliśmy lub przegrywaliśmy. Tak bywało nawet 20 lat temu, co do dziś pamiętam - podkreśla.
Trener widzewiaków nie ukrywa, że jest zadowolony z pracy jaką w ostatnim czasie wykonali jego zawodnicy. Środowe zwycięstwo nad Pelikanem Łowicz było czwartym z rzędu. - Wszystko funkcjonuje dużo, dużo lepiej. Dodatkowo, jak przypomnę sobie środowy mecz, to na tym boisku w Łowiczu naprawdę trudno było się utrzymać przy piłce czy opanować ją. Było strasznie nierówne, więc granie pierwszą piłką było bardzo trudne - zaznaczył Smuda.
W Łowiczu czerwono-biało-czerwoni zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Przez dziewięćdziesiąt minut w pełni kontrolowali spotkanie, a o kolejne bramki walczyli do ostatnich sekund. - To jest kwestia charakteru każdego piłkarza. Kibice wiedzą, że Widzew to była, jest i będzie drużyna z charakterem. Tylko u tych młodszych zawodników trzeba ten charakter ukształtować. Pracujemy razem dziewięć miesięcy, ale widać już efekty tej pracy. Każdego interesuje walka przez pełne dziewięćdziesiąt minut - podsumował trener.