Franciszek Smuda i prowadzony przez niego Widzew lat 90. zbudowali znaną w całej Polsce historię starć łódzko-warszawskich, które wówczas decydowały o tytułach mistrza kraju. - Za każdym razem gdy spotykają się te dwie firmy, bez względu na poziom rozgrywek, powoduje to emocje, także u mnie. Nawet to jesienne spotkanie ligowe, kiedy graliśmy w Ząbkach, budziło większe zainteresowanie niż zazwyczaj - powiedział szkoleniowiec łodzian.

Na razie zarówno trenerowi, jak i kibicom pozostają mecze z rezerwami Legii na poziomie III ligi, choć niewykluczone, że w sobotę do Łodzi przyjedzie kilku zawodników z szerokiej kadry pierwszego zespołu. - Nie miałbym nic przeciwko, gdyby przyjechała tu nawet cała pierwsza drużyna Legii, bo mogłoby się nam z nią grać lepiej niż z tą drugą. Pokazały to zimowe mecze sparingowe, kiedy mierzyliśmy się z zespołami z II czy nawet I ligi i nasza gra wyglądała wówczas bardzo dobrze. III-ligowe drużyny są bardzo nieobliczalne, te z wyższych klas rozgrywkowych można już dobrze rozpracować - dodał.

Jeśli chodzi o meczową osiemnastkę Widzewa, w porównaniu do ubiegłotygodniowej kadry na spotkanie w Ełku doszło w niej do jednej zmiany. Marcina Kozłowskiego, który narzeka na ból kostki, zastąpił Kacper Falon.

Bramkarze: Maciej Humerski, Zbigniew Małkowski.

Obrońcy: Marcin Pigiel, Bartłomiej Rakowski, Sebastian Zieleniecki, Damian Kostkowski, Radosław Sylwestrzak.

Pomocnicy: Mateusz Michalski, Daniel Mąka, Dario Kristo, Maciej Kazimierowicz, Michał Przybylski, Marcin Pieńkowski, Kacper Falon

Napastnicy: Robert Demjan, Michał Miller, Daniel Świderski, Karol Stanek.