Global categories
Falon na marne nie strzela, Sylwestrzak nie przegrywa, czyli wokół meczu z Turem
Lider utrzymany, cel coraz bliżej!
Widzew dzięki zwycięstwu nad Turem umocnił się na pierwszym miejscu w tabeli. 60 oczek daje obecnie dwa punkty przewagi nad drugą w stawce Lechią Tomaszów Mazowiecki i siedem nad kolejną Polonią Warszawa. Warto jednak pamiętać, że oba te zespoły przyjeżdżają jeszcze do #SerceŁodzi. Osiem punktów straty do lidera ma Sokół KONSPORT Aleksandrów Łódzki, ale zespół Piotra Kupki ma jeden zaległy mecz do rozegrania. Do końca rozgrywek zostało jeszcze sześć kolejek, Widzew tym czasie tyle samo meczów rozegra u siebie i na wyjeździe.
Pierwszy raz bez kapitana
W meczu z Bielsku Podlaskim kolegom pomóc nie mógł Sebastian Zieleniecki. 23-letni obrońca pierwszy raz w tym sezonie wypadł z kadry Widzewa. Z gry wyłączyła go kontuzja. Dotychczas zdrowie było jego mocną stroną, bo w każdym z wcześniejszych 27 meczów przebywał na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Kapitan drużyny robi jednak wszystko, żeby wrócić do gry już na następne spotkanie. W starciu z Turem opaskę przejął tymczasowo najbardziej doświadczony w zespole Robert Demjan. Debiut w nowej roli Słowak na pewno uzna za udany, ponieważ Widzew dopisał do swojego konta trzy cenne punkty.
Kolejne czyste konto "Humera"
Maciej Humerski w Bielsku Podlaskim pracy miał ciut mniej niż przykładowo w Zambrowie. Niezależnie od okoliczności, "zero" z tyłu zawsze cieszy, zwłaszcza że trzecioligowe realia pokazują, iż bramkarz musi być w pełni skoncentrowany przez cały mecz. Często o niepowodzeniu decydować może jeden moment dekoncentracji. "Humer" jest jednak pewnym punktem zespołu, a kolejny (w jego wypadku piąty w tym sezonie) występ bez straty bramki to powód do zadowolenia nie tylko dla niego, ale też dla całej formacji defensywnej, zdecydowanie najlepszej w lidze. Co ciekawe, pierwszy raz w tym sezonie w meczu ligowym Humerski zagrał jesienią właśnie z Turem. Wtedy również nie dał się pokonać żadnemu z rywali.
Mały jubileusz Sylwestrzaka
W niedzielę 25-letni obrońca zaliczył swój dwudziesty ligowy mecz w barwach Widzewa. Dziewiętnaście rozegrał pod wodzą Franciszka Smudy i - co ważne - żadnego z nich nie przegrał. Warto dodać, że w dziesięciu przypadkach łodzianie nie stracili z nim w składzie ani jednej bramki. W Bielsku Podlaskim Radosław Sylwestrzak mógł dodatkowo poprawić swój dorobek strzelecki (dotychczas zdobył dwa gole ligowe), ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. Nie zmienia to jednak faktu, że pożytek z niego Widzew może mieć pod obiema bramkami.
Falon na marne nie strzela
W ostatnim meczu ligowym komplet punktów Widzewowi zapewnił Kacper Falon, który jedyną bramkę, ustalająca końcowy wynik spotkania, zdobył już w siódmej minucie, po składnej akcji Marka Zuziaka i Dario Kristo. To już czwarte trafienie młodego pomocnika Widzewa, które - podobnie jak każde poprzednie - pozwalało łodzianom powiększyć dorobek punktowy. Wcześniej Falon strzelał w doliczonym czasie gry meczów z Olimpią Zambrów i Pelikanem Łowicz (na wagę wygranych) i w drugiej połowie meczu z GKS-em w Wikielcu, zapewniając ostatecznie punkt czerwono-biało-czerwonym.
Gościnny Bielsk Podlaski i niesamowici kibice
Ani niedziela, ani odległość, ani nawet mało sprzyjająca trasa nie zniechęciły fanów Widzewa do wspierania na żywo swojej drużyny na dalekim Podlasiu. W Bielsku stawiło się, korzystając z biletów przekazanych przez gospodarzy, 355 kibiców, którzy od początku do końca dopingowali swój zespół, zagrzewając piłkarzy do walki. Po spotkaniu razem ze swoimi ulubieńcami świętowali kolejne ważne zwycięstwo na drodze do II ligi.