Global categories
Debiut marzenie? "Mogło być jeszcze lepiej"
Przed meczem ze spadkowiczem z I ligi było niemal pewne, że w sobotę w Sercu Łodzi dojdzie do przynajmniej jednego debiutu. Występujący ostatnio w ataku Robert Demjan i Daniel Świderski grali tego dnia w drużynie rezerw, więc nominalnymi napastnikami w kadrze pierwszej drużyny na mecz z Górnikiem Łęczna pozostawali pozyskani tydzień wcześniej Filip Mihaljević i Przemysław Banaszak. Obaj w sobotę pokazali się kibicom, ale to Chorwat wybiegł w pierwszym składzie i mógł szybko na własnej skórze najlepiej odczuć panującą na obiekcie przy Piłsudskiego 138 atmosferę.
- Bardzo dziękuję za świetne przyjęcie drużynie i kibicom. To nie był dla mnie łatwy mecz, ale bramka na pewno cieszy. Atmosfera była znakomita, zgodnie z tym, co widziałem wcześniej na filmach i o czym słyszałem. Po meczu rozmawiałem o tym z kolegami w szatni. To coś niesamowitego! Poziom ligowy nie ma znaczenia. Cieszę się, że tu jestem - przyznał po końcowym gwizdku MIhaljević, który do Widzewa występującego obecnie na trzecim szczeblu rozgrywkowym trafił z bułgarskiej ekstraklasy.
Chorwacki napastnik ma szansę szybko stać się ulubieńcem kibiców czerwono-biało-czerwonych. W pierwszym meczu pokazał się z bardzo dobrej strony, a na pozytywną ocenę jego gry wpływ miała na pewno nie tylko zdobyta bramka. Czy może być jeszcze lepiej? - Cieszę się z gola, ale żałuję, że nie zdobyłem ich więcej, chociaż miałem jeszcze dwie naprawdę dobre okazje. Postaram się poprawić skuteczność w kolejnych meczach - zaznaczył nowy napastnik Widzewa.