Global categories
Dariusz Gęsior: Siłą Widzewa musi być drużyna
Starcie w ramach 1/16 finału Totolotek Pucharu Polski budzi dużo emocji, które sięgną zenitu w momencie rozpoczęcia spotkania. Mimo że drużyna Widzewa Łódź nie podchodzi do szlagieru z Legią Warszawa w roli faworyta, to będzie miała 90 minut, by spróbować sprawić niespodziankę i przejść do kolejnej rundy rozgrywek. O atmosferze meczów, w których wynik łódzko-warszawwskiego współzawodnictwa decydował o mistrzostwie Polski opowiedział nam Dariusz Gęsior, były zawodnik Widzewa w latach 1997-2000
Srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie ma na swoim koncie kilka spotkań Widzew - Legia i doskonale zna specyfikę rywalizacji pomiędzy tymi klubami. - To zawsze miła sprawa, że ludzie dzwonią przy okazji tamtych spotkań. To były mecze, które naprawdę miały dużą renomę. Był dwa w roku i cała Polska na nie czekała. Widzew był w swoim bardzo dobry okresie, Legia tak jak często to bywa, walczyła o najwyższe cele i te zespoły między sobą decydowały o tytule. W środę będzie jednak inaczej, bo wtedy rywalizacja była rozłożona na 30 spotkań, a w Pucharze Polski o awansie zdecyduje jeden mecz - powiedział strzelec wyrównującej bramek podczas legendarnego spotkania z 1997 roku, kiedy widzewiacy w końcówce wydarli legionistom prowadzenie i świętowali przy Łazienkowskiej zdobycie tytułu mistrza Polski. Co ciekawe, były zawodnik m.in. Ruchu Chorzów jest też strzelcem ostatniej bramki, która dała wygraną nad warszawiakami, w roku 2000.
Gęsior, jako niedawny selekcjoner reprezentacji Polski U19, obserwował mecze łódzkiego klubu w kontekście powołań dla Marcela Pieczka, dlatego ocenił jakie są największe atuty zespołu gospodarzy. - Siłą Widzewa musi być drużyna, bo mimo posiada on w składzie zawodników takich jak Marcin Robak, to on sam meczu nie wygra, musi mieć wsparcie. Potrzeba determinacji i pracy całego zespołu, takiej chęci pokazania się na tle rywala z wyższej półki. Taka jest też specyfika Pucharu Polski, bo różnice pomiędzy klubami nie są tak duże. Legia na pewno ma lepszych piłkarsko zawodników, ale Widzew jako drużna grająca niżej, ma możliwość sprawienia niespodzianki. Dużą role będzie pełnić też to z jakim nastawieniem wyjdą na boisko oba zespoły.
Były piłkarz Widzewa podkreślał, że szanse obu zespołów są równe, a poproszony o wytypowanie końcowego rezultatu był ostrożny. - W regulaminowym czasie gry padnie wynik 1:1 - zakończył nasz rozmówca.