Daniel Tanżyna: To był dobry prognostyk
Ładowanie...

Global categories

03 February 2019 08:02

Daniel Tanżyna: To był dobry prognostyk

29-letni obrońca, który w ostatnich dniach dołączył do drużyny Widzewa, jest zadowolony ze swojego debiutu w czerwono-biało-czerwonych barwach i postawy całego zespołu w starciu z silnym rywalem.

Widzew Łódź przegrał wyjazdowy sparing z Wisłą Płock 0:2 po golach straconych w ostatnich dziesięciu minutach meczu. Wcześniej jednak nie tylko umiejętnie się bronił przed piłkarzami na co dzień rywalizującymi w ekstraklasie, ale długimi momentami był nawet stroną przeważającą. Spora w tym zasługa pewnie i odważnie grającego Daniela Tanżyny, który w sobotę debiutował w drużynie Radosława Mroczkowskiego.

- To był sparing na tle naprawdę mocnego przeciwnika. Wisła Płock jest tydzień przed ligą. Jej zawodnicy wyglądali na świeższych, trochę dynamiczniejszych od nas. My jesteśmy jednak w trakcie bardzo ciężkich treningów, co na pewno było zauważalne. Wydaje mi się, że, mimo to, godnie się zaprezentowaliśmy i nie było widać przepaści, która mogłaby wynikać z różnicy lig - wyjaśnił po meczu Tanżyna.

Widzew był w sobotę w stanie wypracować kilka znakomitych okazji do zdobycia bramki, ale ani razu nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy. Czasem brakowało szczęścia, innym razem precyzji. Łodzianie, jako zespół, zaprezentowali się jednak bardzo dobrze, będąc równorzędnym rywalem dla zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej, który już w następny weekend mierzyć będzie się w lidze z mistrzem Polski.

- Utrzymywaliśmy się przy piłce, w pierwszej połowie moim zdaniem stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji niż Wisła, tylko brakowało kropki nad "i". Nogi chłopaków, którzy kończyli te akcje, są jednak na pewno zmęczone. Odczuwamy skutki obozu, ale wracamy do Uniejowa, żeby ciężko trenować i przygotować najwyższą formę na mecze ligowe. Sparingi mają dawać materiał do analiz, służyć wyciąganiu dobrych wniosków i pomagać w dalszej pracy - podkreślił nasz rozmówca.

Daniel Tanżyna w sobotę rozegrał swój pierwszy mecz w koszulce Widzewa. W starciu z Wisłą zaprezentował się z bardzo dobrej strony, nie tylko w defensywie, ale również w wyprowadzaniu akcji oraz stwarzaniu zagrożenie pod bramką rywali.

- Cieszy mnie ten debiut, zwłaszcza że jak schodziłem mieliśmy zero z tyłu. Starałem się też coś strzelić. Piłka przy stałych fragmentach mnie szukała, ale musimy jeszcze nad tym popracować, bo z celnością nie było już tak dobrze. Uważam jednak, że ten występ to dobry prognostyk - zaznaczył zawodnik występujący ostatnio w pierwszoligowym GKS-ie Tychy.