Jakub Sypek
Wywiady i konferencje
WidzewTV
I Drużyna
Daniel Myśliwiec
CRACOVIA - WIDZEW
Ekstraklasa
Daniel Myśliwiec: Musimy być czujni
Na początku szkoleniowiec zapytany został o sytuację zdrowotną w drużynie. - Kilku piłkarzy nie mogło od początku uczestniczyć w zajęciach. Kerki miał dziurę w nodze, ale już trenuje normalnie, Lirim potrzebował dwóch dni, żeby dojść do siebie po urazie barku, Imad też dostał chwilę. Nie chcieliśmy pogłębiać ich problemów, jednak myślę, że od piątku będę miał wszystkich do pełnej dyspozycji - odpowiedział.
Piłkarze Cracovii muszą być w dobrych humorach, bo w poniedziałek wygrali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. - Znam dobrze filozofię trenera Kroczka, wiele razy mieliśmy okazję rywalizować i widać już, że to jego drużyna. Dużych zaskoczeń nie ma, prezentuje styl, który chce, a mecz z Rakowem pokazał, że Cracovia jest mocna, ale są mechanizmy, które mogą spowodować, że będzie tworzyć mało sytuacji. Musimy być jednak czujni w każdym momencie, a zwłaszcza przy stałych fragmentach gry - usłyszeliśmy.
- Podłoże filozofii trenera Kroczka to solidna defensywa i z tego są znane jego drużyny. Są rzeczy powtarzalne w tej fazie i to właśnie ona przyczyniła się do zdobycia punktów w ostatnim meczu, co nie znaczy, że Cracovia nie jest mocna również z przodu - dodał trener łódzkiego zespołu.
Wygrany mecz z Lechem dla kilku Widzewiaków był pierwszą okazją do występu w Sercu Łodzi. - Widziałem piłkarzy zdumionych atmosferą i widowiskiem. Nawet jeśli wcześniej ktoś miał poczucie, że nie do końca dobrze czuje się w danym miejscu, bo nie wywalczył sobie pozycji, na którą liczy, to teraz wie, do czego dąży i ma dodatkową motywację - stwierdził trener Myśliwiec.
Jedno z pytań dotyczyło też intensywności. - W pierwszej połowie przebiegliśmy 59 kilometrów, w drugiej jeszcze więcej i patrząc na sam dystans nie można mieć zastrzeżeń, do samej intensywności również. Jeśli spojrzymy na liczbę sprintów, to ona była wyższa przed przerwą, po niej nie zawsze była utrzymana, ale to też nie było problemem, bo nie stosowaliśmy tego samego pressingu - mówił szkoleniowiec.
W jedenastce kolejki znaleźli się zarówno Jakub Sypek z Widzewa, jak i Henrich Ravas z Cracovii. - Heniu umie bronić i myślę, że pomoże swojej nowej drużynie, tak samo jak pomagał nam. Ja jednak podchodzę z dystansem do takich plebiscytów, bo osoba, która tworzy taką jedenastkę, musiałaby przeanalizować wszystkie mecze i wiele innych aspektów. Na pewno fajnie, że Sypo tam jest i pytanie, czy teraz zwariuje, czy będzie dalej solidnie pracował. Ja skłaniam się ku tej drugiej opcji - podsumował trener.
Później głos zabrał właśnie Sypek, który wywalczył sobie miejsce w składzie w trakcie przygotowań. - Nie były to najbardziej intensywne przygotowania w mojej przygodzie w piłce, lecz były przeprowadzone bardzo dobrze - zaczął. - Nie wiem, czy rozpatrywałbym mój powrót tutaj w kontekście udowadniania czegoś, ale chciałbym pokazać, że niektórzy źle mnie ocenili, gdy wracałem z wypożyczenia - podkreślił piłkarz.
Skrzydłowy trafił do siatki w Sercu Łodzi, ale teraz liczy na więcej. - W starciu z Lechem strzeliłem gola, natomiast było też kilka błędów, które na pewno trzeba wyeliminować, bo były zbyt łatwe. Ogólnie wydaje mi się, że mecz na plus, ale uważam, że jest wiele do poprawy - mówił. - Wiadomo, że w Sercu Łodzi taka zdobycz smakuje lepiej, ale bramka na wyjeździe liczy się tak samo. Teraz czas na gola w delegacji - dodał.
- Zobaczymy, czy się pojawię na boisku. A jeśli będę, to na pewno po stronie Kamila Glika jest duże doświadczenie i dobre ustawienie, ale po mojej szybkość i myślę, że to jest sposób na niego - przyznał. - To jeden gol, nie ma co się ekscytować. Jak to mówią, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Myślę, że można być spokojnym o jakieś zwariowanie w moim przypadku - odniósł się do słów trenera.
Jak Sypek ocenia różnicę pomiędzy dwoma najwyższymi poziomami rozgrywkowymi w Polsce, na których miał ostatnio okazję występować? - Na pewno w Ekstraklasie grają lepsi zawodnicy. Oni lepiej operują piłką i częściej wykorzystują błędy, które mogą się komuś przydarzyć - odparł Widzewiak.
W ostatnim spotkaniu Cracovia skupiała się głównie na obronie, a jak będzie tym razem? - Oglądałem mecz Rakowa z Cracovią i był mocno defensywny. Mam nadzieję, że ten nasz taki nie będzie. A czego się spodziewać? To już zobaczymy sami w poniedziałek - powiedział strzelec gola w starciu z Lechem Poznań.
A czy piłkarz spodziewał się szansy od trenera? - Nikt się tego nie spodziewał. Natomiast w piłce różnie to bywa. Czasami tydzień lub dwa mogą zupełnie zmienić sytuację zawodnika - zakończył Jakub Sypek.
Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: