Global categories
Daniel Mąka: Zmiany są po to, żeby coś wnosiły
Widzew podzielił się z Resovią punktami, mimo że rywale mieli tego dnia aż dwa rzuty karnego. Drugi z nich w 59. minucie spotkania obronił Patryk Wolański, co dla kolegów z drużyny okazało się ważnym sygnałem do walki. Chwilę później Rafał Wolsztyński zdobył gola na 1:1. Do końca wynik nie uległ już zmianie i ostatecznie czerwono-biało-czerwoni zapisali na swoim ligowym koncie jedno oczko.
- Do Rzeszowa przyjechaliśmy z zamiarem rehabilitacji po remisie w poprzednim występie u siebie. Mecz ułożył się tak, a nie inaczej. Musimy go obejrzeć i dokładnie przeanalizować. Trochę nam ostatnio te punkty uciekały przez palce, ale trzeba podchodzić do tego przede wszystkim ze spokojem - przyznał po meczu Daniel Mąka, który w sobotę był jednym ze zmienników i podobnie jak dwa tygodnie temu w Wejherowie miał po wejście na boisko dobry wpływ na grę całego zespołu.
Kolejny raz zmiany przeprowadzone przez trenera Radosława Mroczkowskiego pomogły odmienić grę Widzewa. Tak samo było w poprzedniej kolejce - w meczu z ROW-em 1964 Rybnik, kiedy po zmianie stron łodzianie odrobili stratę po dwójkowej akcji wprowadzonych do gry w drugiej połowie rezerwowych Marcina Pieńkowskiego i Mateusz Michalskiego.
- Zmiany są po to, żeby coś wnosiły i tak się faktycznie dzieje. Tak było w Rzeszowie czy też wcześniej w meczu z ROW-em. To jest na pewno pozytyw. Fajnie, że potrafiliśmy zareagować w odpowiedni sposób i mimo że przegrywaliśmy, udało się doprowadzić do remisu - zaznaczył 30-letni zawodnik, który w miniony weekend zaliczył piętnasty w tym sezonie występ w barwach Widzewa.