Daniel Mąka: Nie daliśmy się zaskoczyć zimie jak drogowcy
Ładowanie...

Global categories

15 January 2017 09:01

Daniel Mąka: Nie daliśmy się zaskoczyć zimie jak drogowcy

Czołowy strzelec Widzewa Łódź jesienią 2016 roku ma nadzieję, że w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej jego drużynie dopisywać będzie przede wszystkim zdrowie.

Widzewiacy pierwszy w tym roku tydzień treningów mają już za sobą. Pod wodzą Przemysława Cecherza piłkarze RTS odbyli już kilka jednostek treningowych na boisku zewnętrznym, ale pracowali też na siłowni. To był jednak tylko przedsmak faktycznych przygotowań do ciężko zapowiadającej się ligowej wiosny.

- Pierwszy tydzień to okres adaptacyjny, więc właściwa praca dopiero przed nami. Jedziemy też na obóz. Każdy ma swoje metody szkoleniowe, a my, zawodnicy, wykonujemy to, co do nas należy. Musimy wierzyć, że uda nam się to realizować w zdrowiu, wtedy na pewno będzie dobrze. Trener Cecherz był w wielu klubach i pracował z wieloma zawodnikami, więc ufamy jego metodom - przyznał w rozmowie z widzew.com Daniel Mąka.

Pierwsze zajęcia w 2017 roku to też pierwsze dni faktycznej pracy szkoleniowej trenera Cecherza, który z Widzewem umową związał się na początku grudnia. Nowy opiekun zespołu ma przed sobą trudne zadanie stworzenia drużyny, który za kilka tygodni będzie w stanie rzucić wyzwanie wyżej notowanym rywalom i powalczyć o awans do II ligi.

- Nowy trener jest na pewno osobą charyzmatyczną. Każdy z nas jest innym człowiekiem i ma inny charakter. Zwracamy uwagę na różne sprawy, chociażby na sposób zachowania w szatni czy na boisku. Nie jesteśmy tylko zawodnikami na treningu. Nasza postawa poza boiskiem też ma wpływ na to kim jesteśmy i kim chcemy zostać. Trzeba to scementować w jedną całość, co jest zadaniem, z którym poradzić musi sobie nasz trener - zaznaczył piłkarz, bez którego trudno wyobrazić sobie dzisiaj Widzew.

Od pierwszych zajęć pod wodzą Cecherza każdy z zawodników musi dawać z siebie wszystko, by wykorzystać nowe rozdanie i wywalczyć miejsce w składzie. Nagrodą za odpowiednią postawę na treningach może okazać się wybiegnięcie w podstawowej jedenastce na murawę nowego stadionu Widzewa w historycznym, pierwszym spotkaniu, które rozegrane zostanie na tym obiekcie.

- Dopiero tydzień pracy za nami, a zmiany kadrowe czy testy to temat przede wszystkim dla sztabu szkoleniowego. My, będąc w zespole, trenujemy po to, by w marcu powiedzieć sobie z czystym sumieniem: zrobiłem wszystko, żeby być gotowym na wezwanie trenera na pierwszy mecz. Jest wybór jedenastki i dalej osiemnastki meczowej, więc mamy o co walczyć. Każdy ma teraz czystą kartę i pracuje dla siebie, żeby znaleźć się w wyjściowym składzie na pierwsze spotkanie rundy wiosennej - zauważył nasz rozmówca.

Przygotowujących się do rundy rewanżowej łodzian nie rozpieszcza na pewno pogoda. Pierwsze w nowym roku zajęcia odbyły się przy temperaturze poniżej minus dziesięciu stopni. W kolejnych dniach nie było dużo lepiej. Piłkarze nie mają z tym jednak żadnych problemów.

- Nie jest to dla nas pierwsza zima. Wiemy, że musimy się odpowiednio zaopatrzyć, żeby było nam ciepło i żebyśmy byli w stanie przetrwać w każdych okolicznościach. Warunki atmosferyczne nie zaskoczyły nas tak, jak co roku zaskakują drogowców (śmiech). Jesteśmy przygotowani, a podczas treningu dwa stopnie na plusie czy dziesięć na minusie nie robią nam większej różnicy - wyjaśnił Mąka.