Global categories
"Cosinus utożsamia się z działalnością klubu"
Adam Rybusiewicz: Cosinus jest znany naszym kibicom, jednak proszę na wstępie powiedzieć kilka słów o firmie. Czym się zajmujecie oraz jakimi sukcesami możecie się pochwalić?
Jarosław Łukowicz, właściciel sieci szkół Cosinus: Szkoły Cosinus prowadzimy już od 20 lat. Wykształciliśmy wielu zadowolonych absolwentów, którzy po latach do nas wracają lub przyprowadzają swoich znajomych, a nawet swoje dzieci. To nasz największy sukces. Często spotykamy się z wieloma pochwałami, dotyczącymi funkcjonowania naszej szkoły. Obecni słuchacze chwalą profesjonalnie wyposażone sale, kadrę dydaktyczną i sumienne, uczciwe podejście. Wyróżnia nas największa zdawalność egzaminów zawodowych w Polsce. To oznacza, że jakość kształcenia jest u nas naprawdę dobra.
Jakie kierunki są najbardziej oblegane przez waszych klientów?
- Największym zainteresowaniem cieszą się kierunki medyczne. W dzisiejszych czasach jest duże zapotrzebowanie na zawody służące zdrowiu. Opiekun medyczny to jeden z kierunków najbardziej obleganych. Trwa rok, dlatego w krótkim czasie można zdobyć bardzo przyszłościowy zawód. Wielu słuchaczy wybiera również liceum ogólnokształcące dla dorosłych. Prowadzone jest w trybie zaocznym, co daje możliwość pogodzenia pracy z uzupełnieniem wykształcenia.
Skąd pomysł na zaangażowanie się we współpracę z Widzewem?
- Nic co łódzkie nie jest mi obce. Obserwuję wiele wydarzeń kulturalnych i sportowych. Chciałbym, aby Cosinus był szkołą, która łączy, a nie dzieli. Zaangażowałem się we współpracę z Widzewem również dlatego, by nasza oferta mogła łatwiej docierać do kibiców. To duże grono fanów, które – połączone pasją – może również przelać część zaangażowania na edukację. To rozwiązanie obiecujące dla wszystkich. Jednak głównym powodem była chęć wsparcia odbudowy klubu w szybkim powrocie do ekstraklasy. Chcielibyśmy dać sygnał łódzkim przedsiębiorcom, że warto zaufać obecnym włodarzom Widzewa i wesprzeć ich działania. Cosinus to dobrze prosperująca szkoła, która nieustannie się rozwija. Jeśli mamy możliwość zaangażowania się w ważne dla Łodzi i sportu działania, nie musimy się długo zastanawiać.
Jesteście związani z Widzewem już półtora roku. Jak wygląda współpraca z klubem?
- Współpracę z klubem oceniamy pozytywnie. Komunikacja jest bardzo dobra, a współpraca przebiega naprawdę w miłym tonie. Nie chcielibyśmy z niej rezygnować, wręcz przeciwnie – bardzo cieszymy się, że efekty tej współpracy są zauważalne i pozytywnie odbierane przez naszych słuchaczy. Mamy nadzieję, że nasze zaangażowanie w życie klubu jest również doceniane przez kibiców.
Jakie korzyści biznesowe zyskuje firma dzięki współpracy z Widzewem?
- Przede wszystkim korzyścią biznesową jest dla nas poszerzenie horyzontów. Weszliśmy we współpracę z Widzewem, poznaliśmy kibiców oraz funkcjonowanie klubu trochę bardziej „od kuchni”. Możemy się rozwijać, reklamować na stadionie i działać w taki sposób, aby przekonać kibiców Widzewa, że warto uczyć się właśnie u nas. Dzięki tej współpracy zyskujemy nowe grono odbiorców.
Cosinus często oferuje bony na karnety kibicom Widzewa. Jak sprawdza się to rozwiązanie?
- Nie sądziliśmy, że w pierwszych miesiącach trwania promocji "Bon dla Widzewa" będzie widoczne tak duże zainteresowanie. Okazało się, że w gronie naszych słuchaczy jest już wielu kibiców Widzewa. Niektórzy w związku z promocją skłonili się ku zapisowi. Zdarzały się również panie, które skorzystały z promocji. To dla nas miłe zaskoczenie, że kibicują również kobiety.
Kibice Widzewa na każdym spotkaniu zapełniają trybuny. Jakie znaczenie ma to dla pana biznesu?
- Frekwencja na stadionie to coś niesamowitego, najwyższa średnia na meczach w Polsce, rekordy sprzedaży karnetów i to wszystko w trzeciej klasie rozgrywkowej. To pokazuje jak bardzo kibice są zaangażowani w odbudowę klubu i naprawdę zachwyca. Dla nas tak liczna grupa kibiców to możliwość dotarcia do dużego grona osób. Mamy reklamę na stadionie, pozostajemy dzięki temu w pamięci osób regularnie chodzących na mecze. Utożsamiamy się z działalnością klubu i mamy nadzieję, że dzięki temu wzbudzamy zaufanie wśród kibiców.
Co powiedziałby pan innym przedsiębiorcom, którzy zastanawiają się nad współpracą z klubami sportowymi?
- Powiedziałbym, że w miarę możliwości powinniśmy brać udział w działaniach, które łączą ludzi. W sport zaangażowanych jest wielu naszych słuchaczy i pracowników, wielu z nich chodzi na mecze i żywo interesuje się wynikami łódzkich drużyn. Według mnie klub sportowy działa trochę analogicznie do branży edukacyjnej. My też chcemy mieć jak najwięcej zwolenników, też pragniemy rozwoju i samych sukcesów. Pracujemy bardzo ciężko, aby udowadniać, że to właśnie my jesteśmy dobrym wyborem. Nie idziemy na łatwiznę, bo to nigdy nie przynosi efektów. Każdy przedsiębiorca powinien czasem wyjść ze swojego "podwórka" i zobaczyć jak działają inni. Krótko mówiąc – dla nas współpraca z klubami sportowymi to wyzwanie, ale też radość z oferowanej pomocy.