Brydżowe asy spod znaku RTS
Ładowanie...

Global categories

03 January 2021 12:01

Brydżowe asy spod znaku RTS

Gdy w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku RTS Widzew wydał serię emaliowanych odznak poświęconych głównym sekcjom sportowym działającym w klubie, to oprócz piłkarzy, bokserów i koszykarek w ten sposób wyróżniono też widzewskich brydżystów.

Nie bez powodu, bo mimo, że był to sport bardzo niszowy i brydżyści spod znaku RTS nie mogli konkurować pod względem popularności z piłkarzami, to odnieśli wiele sukcesów w zawodach krajowych oraz międzynarodowych.

Według zachowanych informacji, opublikowanych m.in. w książkach wydawanych z okazji jubileuszu klubu w okresie PRL, sekcja brydża została utworzona w klubie w roku 1964. Początkowo brydżyści Widzewa rywalizowali głównie w okręgu łódzkim, ale sytuacja zmieniła się w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych XX wieku, gdy zaczęli odnosić sukcesy w turniejach indywidualnych, a drużynowo awansowali nawet do I ligi, czyli ówczesnej brydżowej "ekstraklasy".

Stało się tak głównie z powodu przyjścia do Widzewa brydżystów zrzeszonych dotąd w innych łódzkich klubach. - To byli z reguły dyrektorzy i członkowie zakładów pracy oraz inżynierowie i lekarze. Było ich kilkunastu. Klub użyczał im lokalu, żeby mieli gdzie grać i trenować. Zbierali się i grali w tej salce u pani Basi, gdzie była klubowa kawiarnia. Czasami udostępniano im też pokój zarządu klubu - wspomina Wojciech Daroszewski, były wiceprezes klubu z tamtych czasów.

Już w latach siedemdziesiątych reprezentanci Widzewa w brydżu zaczęli odnosić znaczące sukcesy za granicą. - Gdy notowaliśmy świetne rezultaty i wracaliśmy z nagrodami z Włoch czy Jugosławii, to wtedy wzbudzaliśmy zainteresowanie mediów. Pamiętam, że często były wywiady w prasie lub telewizji, nie tylko łódzkiej - wspomina Stanisław Zaręba, jeden z czołowych brydżystów Widzewa z tamtego okresu.

Stanisław Zaręba: Graliśmy z sukcesami w I lidze

Oprócz tego, że sekcja brydża przynosiła prestiż klubowi, to jednocześnie generowała... mała koszty. - To była sekcja prawie bez wydatków. Bo jak na przykład jechali na zawody do Finlandii, to opłacaliśmy tym kilku brydżystom tylko podróż, na przykład promem. A oni już na miejscu często byli umówieni ze swoimi kolegami z Finlandii i nocowali u nich w domach. Podobnie było, jak oni przyjeżdżali do nas. Oczywiście jak była potrzeba pilna, to też finansowo klub pomagał w organizacji noclegów i innych rzeczy, ale to były śmieszne i niskie kwoty w porównaniu do tych wydawanych na piłkę nożną. To już koszykówka i boks pochłaniały o wiele więcej pieniędzy niż brydż - opowiada Wojciech Daroszewski.

Warto przy tej okazji wspomnieć nazwiska czołowych zawodników sekcji brydża. Byli to: Jan Czaplicki, Adam Dunajski, Henryk Kowalczyk, Edward Mikołajczyk, Paweł Niedzielski, Stanisław Owczarek, Witold Turant i Jan Zadroga. Widzewiacy dzięki swojej dobrej grze i wysokiej pozycji w rankingach uzyskiwali też awanse do reprezentacji kraju i jako zawodnicy RTS reprezentowali Polskę w zagranicznych zawodach. Na przykład w latach 1984-1985 w kadrze narodowej były dwie pary widzewiaków: Niedzielski-Owczarek i Czaplicki-Mikołajczyk.

Jeszcze w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku brydżowa sekcja Widzewa należała do ścisłej czołówki w kraju, a jej głównymi rywalami były zespoły Czarnych Słupsk i Budowlanych Poznań. Potem zaszły zmiany organizacyjne w klubie oraz jego władzach i dla widzewskich brydżystów skończyły się dobre czasy. Sekcja przestała istnieć, a zawodnicy przenieśli się do innych łódzkich klubów.