Briefing prasowy przed meczem Widzew Łódź - Skra Częstochowa
Ładowanie...

Global categories

23 September 2021 11:09

Briefing prasowy przed meczem Widzew Łódź - Skra Częstochowa

W czwartek na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 odbył się briefing prasowy z udziałem trenera Janusza Niedźwiedzia i zawodnika Widzewa Radosława Gołębiowskiego.

Już jutro o godz. 18:00 Widzew Łódź zagra na swoim stadionie mecz 10. kolejki Fortuna 1 Ligi przeciwko Skrze Częstochowa. - Chcemy już zagrać ten mecz, bo jako trener uwielbiam grać mecze. Ważny oczywiście jest także czas treningowy, kiedy dopracowujemy szczegóły, po to, żeby później na boisku móc z tego skorzystać, natomiast mecz to dla nas zawsze święto, więc nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania - powiedział Janusz Niedźwiedź.

- Jutro mamy mecz ze Skrą, więc wolałbym rozmawiać o nim, a nie o tym, co było. Nie zmienimy już niczego, mogliśmy tylko przeprowadzić analizę, żeby wiedzieć, co zrobić, aby taka sytuacja już się nie powtórzyła. Skra to nowe zadanie i nowe wyzwanie dla nas. Jej zwycięstwo na Arce to nie był przypadek, bo zagrała dobre spotkanie, więc nam jutro też na pewno nie będzie łatwo - dodał trener, pytany o starcie z GKS-em Tychy, w którym Widzew dał sobie wyrwać zwycięstwo w doliczonym czasie gry, ostatecznie remisując z GKS-em 1:1.

Szkoleniowca łodzian pytano także m.in. o sytuację zdrowotną w zespole. - Oprócz Daniela Villanuevy, który ma drobny uraz, ale od poniedziałku będzie do naszej dyspozycji, reszta zawodników wróciła i jest zdrowa. Będą przygotowani do gry - powiedział.

- Przede wszystkim musimy być bardzo konsekwentni i dalej kroczyć tą drogą. Ta konsekwencja oraz skupienie będą kluczowe. Musimy być szybcy w ataku, szybko podejmować decyzje i zajmować te przestrzenie, o których mówiliśmy sobie na treningach. Jeżeli będziemy szukać takiego grania i będziemy w tym konsekwentni, to wierzę, że zagramy dobre spotkanie - podsumował.

Drugim uczestnikiem briefingu był Radosław Gołębiowski, który latem dołączył do Widzewa właśnie ze Skry Częstochowa. - Cieszymy się, że tak szybko gramy kolejny mecz i możemy zrewanżować się za to niedzielne spotkanie. Na pewno bolała nas ta stracona w końcówce bramka i czujemy sportową złość, ale jutro czeka nas już mecz ze Skrą. Jestem przekonany, że wyjdziemy na boisko po to, żeby wygrać to spotkanie - powiedział. - Analizowaliśmy końcówkę meczu z GKS-em i wiemy, jak w przyszłości radzić sobie w takich sytuacjach. Żałujemy, ale czasu nie cofniemy i skupiamy się tylko na meczu ze Skrą, żeby zdobyć trzy punkty - dodał.

Częstochowianie przyjadą do Łodzi podbudowani zwycięstwem nad Arką Gdynia 2:1. - Znam zespół Skry i nie była to dla mnie wielka niespodzianka, bo wiem, że są tam fajni, dobrzy zawodnicy, którzy potrafią grać w piłkę. My podchodzimy z szacunkiem do każdego rywala i mamy swój plan na ten mecz - podsumował.