Global categories
Briefing prasowy przed meczem Widzew Łódź - ŁKS Łódź
W niedzielę o godz. 18:00 rozegrane zostaną 67. derby Łodzi. Wiadomo, że Widzew Łódź przystąpi do nich bez dwóch podstawowych dotąd graczy: Marka Hanouska i Juliusza Letniowskiego. - Często powtarzamy, że każdy zawodnik jest dla nas ważny i myślę, że do 13. kolejki pokazaliśmy, że tak jest. Doceniamy wkład, który wnieśli ci zawodnicy, którzy w niedzielę nie będą mogli zagrać, ale pamiętajmy, że są kolejni, którzy czekają, aby mieć możliwość gry. Są gotowi, głodni gry i dlatego wierzę, że zaprezentują się z dobrej strony i nie będziemy mówić o uzupełnieniach, ale o zastąpieniu 1:1 zawodników, którzy nie będą mogli zagrać - powiedział trener Widzewa Janusz Niedźwiedź.
Szkoleniowiec był pytany m.in. o to, czy jego zespół czuje się faworytem niedzielnego starcia. - Nie rozpatrywałbym tego w kontekście bycia faworytem. Jesteśmy liderem i gramy u siebie, więc zawsze będziemy faworytem, ale nie ma to większego znaczenia. Derby rządzą się swoimi prawami - trzeba po prostu wyjść, zagrać dobre spotkanie i wygrać - podkreślił.
- Musimy być skupieni na tym, co chcemy zrobić na boisku i jak chcemy grać, żeby wygrywać mecze. Przed nami kolejny przeciwnik - wiemy, że każdy gra w różny sposób, więc w każdym tygodniu przygotowujemy się tak, żeby zniwelować pewne rzeczy, które chce zrobić przeciwnik, ale także uwypuklić nasze atuty - dodał.
Jak przyznał, na niedzielne spotkanie nikogo w Widzewie nie trzeba dodatkowo motywować. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak ten mecz jest ważny dla naszych kibiców, ale również dla nas, bo chcemy wygrywać i zdobywać punkty. Jest to bardzo ważne spotkanie, ale jak w każdym innym można w nim zdobyć trzy punkty. Musimy w sztabie i wśród zawodników zachować chłodną głowę - powiedział Janusz Niedźwiedź.
Drugim uczestnikiem spotkania z dziennikarzami był kapitan Widzewa Łódź Daniel Tanżyna. - Odkąd jestem w Widzewie, to przegraliśmy derby na swoim stadionie, a później na ŁKS-ie był remis, choć w pierwszej połowie dominowaliśmy my, a w drugiej przeciwnik. Mam nadzieję, że teraz w domu przyjdzie czas na zwycięstwo nad naszym rywalem zza miedzy - powiedział.
- Oczywiście w szatni rozmawiamy o tym meczu, jest temat derbów, bo jest to mecz prestiżowy, ale my mamy na niego swój plan i wiemy, co mamy grać. Najważniejsze jest to, co będzie na boisku - otoczka i atmosfera oczywiście są ważne, ale to dodatek - nas interesuje boisko. Mam nadzieję, że uda nam się wszystko zrealizować w 100% i trzy punkty zostaną na Widzewie - dodał.
Stoper Widzewa pytany był m.in. o sposób gry w linii obrony w kontekście możliwej absencji Krystiana Nowaka, którego występ w derbach wciąż stoi pod znakiem zapytania. - Naszym największym atutem jest drużynowość. W poprzednich meczach ktokolwiek nie wszedł na boisko, to pomagał i nie było widać, że wchodzi zmiennik. Jest to pewna różnica, z kim się gra w obronie, ale kto nie wyjdzie na boisko, daje jakość - mam nadzieję, że w niedzielę zagramy na zero z tyłu i wygramy - powiedział.