Blisko sensacji w Hali Parkowej
Ładowanie...

Global categories

01 February 2020 20:02

Blisko sensacji w Hali Parkowej

Kibice zebrani w Hali Parkowej byli świadkami prawdziwego święta kobiecego basketu. Niestety, po bardzo emocjonującym spotkaniu, koszykarki Widzewa Łodzi przegrały z liderkami tabeli Basket Ligi Kobiet Arką Gdynia 72:84.

Zawodniczki Arki przyjeżdżały do Łodzi jako murowany faworyt. Brązowe medalistki sezonu 2018/19, reprezentujące Polskę w rozgrywkach Euroligi, pewnie przewodziły w tabeli rundy zasadniczej, nie przegrywając żadnego z dotychczasowych spotkań w lidze. Widzewianki doskonale rozpoczęły 2020 rok, odnosząc trzy zwycięstwa z rzędu, a kibice mogli dostrzec progres w grze łódzkich koszykarek. Mimo że łodzianki prezentowały się ostatnio co raz lepiej, sobotni mecz stanowił dla nich duże wyzwanie. Pomóc gospodyniom mieli licznie zgromadzeni kibice, którzy głośnym dopingiem wspierali swoją drużynę przez całe starcie.

Pierwsza kwarta meczu udowodniła, że łodzianki mogą postraszyć każdy zespół w Basket Lidze. Widzew zaczął od mocnego uderzenia, szybko wychodząc na prowadzenie 9:0. Słaby początek otrzeźwił rywalki z Trójmiasta, które zabrały się od odrabiania strat i przed końcową syreną prowadziły już 20:18. Druga kwarta rozpoczęła się od... przerwania gry ze wzgledu na znalezieniu się na placu gry serpentyn. Stworzone w ten sposób zagrożenie i wynikająca z niego przerwa w grze mogą niestety ściągnąć na klub poważne konsekwencje, w tym kary finansowe. Przerwa potrwała kilkanaście minut, a po powrocie na parkiet widzewianki ruszyły do ataku. Sygnał do walki dała Monika Jasnowka udanym lay-upem. Bardzo skuteczne w sobotę były Taylor Emery i Jazmine Dawis, które zdobyły odpowiednio 14 i 17 "oczek", a dzięki dobrej grze w ataku łodzianki wypracowały przewagę 12 punktów. Niestety, w końcówce pierwszej połowy widzewianki zatraciły skuteczność, dzięki czemu pozwoliły przyjezdnym na odrobienie straty do jedynie 4 "oczek".

Po powrocie na parkiet pierwsze punkty zdobyła Ewelina Gala, celnie rzucając "trójkę", ale gdynianki nie odpuszczały i doprowadziły do wyrównania. Wtedy na kolejny zryw zebrały się gospodynie, które po celnym rzucie za trzy Katariny Vućković prowadziły 50:43. Wola walki widzewianek przyniosła im bardzo obiecującą zaliczkę przed końcowymi dziesięcioma minutami.

Niestety, trud włożony w walkę został zaprzepaszczony w ostatniej kwarcie, a łodzianki pozwoliły najpierw odrobić stratę, a następnie wyprzedzić się przez gości. Dawało o sobie znać zmęczenie oraz doskonała skuteczność Marissy Kastanek, która doskonale rzucała za trzy punkty. Ostatecznie Widzew Łódź przegrał z Arką Gdynia 84:72, ale po bardzo wyrównanym i emocjonującym spotkaniu. Na brawa zasługują również fani czerwono-biało-czerwonych, którzy przybyli do Hali Parkowej w liczbie ponad sześćset osób, i w asyście flag wspierali głośnym dopingiem swoje zawodniczki od pierwszej do ostatniej minuty meczu. Atmosfera była wyjątkowa, a sensacja o krok. Mając takie wsparcie łodzianki w tym sezonie nie powiedziały jeszcze na pewno ostatniego słowa.

CosinusMed Widzew Łódź - Arka Gdynia 72:84 (18:20, 20:14, 24:19, 10:31)

Składy:

Widzew: Jazmine Davis 17, Taylor Emery 14, Monika Jasnowska 13, Ewelina Gala 10, Katarina Vucković 9, Klaudia Gertchen 5, Julia Drop 4

Arka: Barbora Balintova 24, Marissa Kastanek 16, Sonja Greinacher 14, Maryja Papowa 12, Rebecca Allen 10, Paulina Misiek 5, Amalia Rembiszewska 3, Julia Niemojewska 0, Kamila Podgórna 0