Global categories
Bartłomiej Rakowski: Decyzja trenera to rzecz święta
Piłkarze Widzewa Łódź pokonali w Byczynie Termy Ner Poddębice 2:1. Wynik spotkania już w pierwszej minucie otworzył Daniel Gołębiewski. - Pierwsza bramka bardzo nam pomogła. Każdy przeciwnik mobilizuje się na nas dodatkowo, natomiast my już w pierwszych sekundach pokazaliśmy, że również nie zamierzamy stosować jakieś taryfy ulgowej. Przyjechaliśmy wygrać i awansować do następnej rundy. Udało się szybko strzelić bramkę i ułożyć mecz pod swoje dyktando - wyjaśnił Bartłomiej Rakowski.
Młody obrońca, który do tej pory przegrywał walkę o miejsce w wyjściowej jedenastce, w środę dostał od szkoleniowca szansę gry już od pierwszej minuty. - Mam nadzieję, że wypadłem pozytywnie w tym meczu. Staram się pokazać z jak najlepszej strony za każdym razem, gdy otrzymam taką szansę. Nie jest to sporo minut, ale daję z siebie sto procent. To czy będą kolejne etapy zależy od trenera. Jego decyzja to rzecz święta. Ja patrzę optymistycznie do przodu. Nie załamuję się tym, że nie gram, tyle ile bym chciał, ale ciężko pracuję na treningach i robię wszystko, żeby udowodnić swoją wartość trenerowi - powiedział.
Rakowski zapisał się w protokole meczowym również za sprawą żółtej kartki. - Może mogłem wchodzić na tę piłkę głową. Nie kalkulowałem jednak, bo nie było na to czasu. Ratowałem sytuację. Zawodnik wychodził na czystą pozycję sam na sam z Maćkiem Humerskim i musiałem to przerwać - przyznaje defensor.
Następne spotkanie łodzianie rozegrają już w najbliższą sobotę. Ich rywalem w potyczce ligowej będzie Tur Bielsk Podlaski, beniaminek rozgrywek.