Global categories
Bartłomiej Poczobut: Cieszy mnie, że zagrałem we wszystkich meczach
Obecnie jeden z podstawowych zawodników drużyny trenera Marcina Kaczmarka odpoczywa w rodzinnych stronach, gdzie zamierza spędzić święta Bożego Narodzenia. - Byłem z żoną i synem na krótkim wyjeździe w Zakopanem. Potrzebowaliśmy tego, ale teraz już jestem w domu rodzinnym w Szczecinku. U rodziców też odpoczywam. Tutaj spędzimy święta, ale potem wracamy już do Łodzi. Żona do pracy, a ja do treningów, bo mam rozpisane zajęcia jeśli chodzi o siłownię i bieganie - mówi pomocnik Widzewa.
Bartłomiej Poczobut chce dobrze przygotować się do rundy wiosennej. Jesienią spędził na boisku blisko 1900 minut grając w meczach II ligi i Totolotek Pucharu Polski. - Nie czuję się zmęczony tym jesiennym maratonem. Czułem, że jestem fizycznie dobrze przygotowany do sezonu i to potwierdziło się na boisku. Cieszy mnie, że zagrałem we wszystkich meczach. Wprawdzie początek sezonu był ciężki, zarówno dla mnie jak i dla zespołu, ale w drugiej części rundy wyglądaliśmy fizycznie dużo lepiej od przeciwników, co pokazuje, że przygotowaliśmy się dobrze do jesieni - podsumował widzewiak.
Zdaniem piłkarza najlepszym meczem drużyny Widzewa w rundzie jesiennej było spotkanie ze Stalą Rzeszów, które łodzianie wygrali 3:1. - Byliśmy w dołku po porażce ze Skrą w Częstochowie, a Stal przyjechała jako lider ligowej tabeli. Zagraliśmy wtedy bardzo dobrze. Potwierdziły to również analizy i oceny sztabu szkoleniowego po meczu. Jako drużyna oraz każdy piłkarz indywidualnie, realizowaliśmy swoje zadania zgodnie z planem, co przyniosło zwycięstwo - wspomina widzewiak.
Jeśli chodzi o ligowych rywali, pomocnika Widzewa najbardziej zaskoczyła jesienią postawa Resovii. - Myślałem, że ich regularne punktowanie wreszcie się skończy, tymczasem przez całą rundę potrafili grać na równym poziomie. Jeśli chodzi o całą ligę, dobrą grą Resovii byłem faktycznie zaskoczony, bo po zespołach GKS-u Katowice i Górnika Łęczna spodziewałem się gry o czołowe miejsca - zakończył Bartłomiej Poczobut.