Global categories
Andrzej Kretek: Akademia Widzewa daje szansę na szybkie wejście w dorosłą piłkę
To już kolejny powrót Andrzeja Kretka do klubu z Al. Piłsudskiego po karierze piłkarskiej. Wcześniej pełnił rolę trenera pierwszej drużyny, a także koordynatora w Akademii. - Przede mną kolejne wyzwanie, widzę ciekawy zalążek akademii. Z biegiem czasu wszystko wygląda coraz lepiej. Dałem się namówić, choć przyznaję, że naprawdę długo o tym myślałem - zdradził Kretek. - Moja rola w Łódzkim Związku Piłki Nożnej, gdzie również odpowiadam za koordynację szkolenia, nie będzie kolidowała z moją pracą w Widzewie, może nam to tylko pomóc - dodał, wyjaśniając, że będzie łączył obecnie podobne funkcje w klubie i ŁZPN.
Dzięki pracy w wojewódzkim związku przyglądanie się młodym, perspektywicznym zawodnikom grającym w Łodzi i poszczególnych miastach w województwie jest dla Kretka doskonałą okazją, by pomóc Akademii Widzewa odnaleźć "perełki" w młodszych rocznikach. - Ciężko nam walczyć z argumentami, że młodzi mają perspektywy gry wyżej. My jesteśmy klubem bardzo środowiskowym, związanym z miastem i dzielnicą. Chcemy stworzyć taką ofertę, aby utalentowani piłkarze chcieli przychodzić do nas. Spodobała mi się wizja tej Akademii. Byłem w kilku miejscach na stażach i wiem, że widzewska Akademia daje chłopcom szansę na szybkie wejście w dorosłą piłkę i grę w pierwszej drużynie - zauważył wtorkowy gość Widzew.FM.
Część kibiców może zastanawiać się jak Akademia Widzewa prezentuje się na tle innych ośrodków szkoleniowych w Polsce. - Uważam, że nie mamy się czego wstydzić. Do tej pory dobrych zawodników nam podbierano, bo nie mamy zespołu w ekstraklasie. Akademie Lecha, Legii, Zagłębia mogą wybierać spośród najlepszych młodych piłkarzy. Rodzice, słysząc o zainteresowaniu tych akademii, zgadzają się, aby ich dziecko przeszło tam, gdzie perspektywa gry w wyższej lidze jest większa - przyznał.
Nowy koordynator Akademii Widzewa jest przekonany, że warto stawiać na młodych zawodników. Trzeba jednak pamiętać, że ich wejście w dorosłą piłkę to wymagający proces. - Będąc trenerem seniorów dawałem szansę młodzieży. Sporo z tych zawodników gra teraz dalej w piłkę. Wydaje mi się, że w naszej lidze działa to dziwnie. Jeżeli zawodnik wyjeżdża z Polski to musi być co najmniej dwa razy lepszy od miejscowych zawodników, ale niepotrzebnie tak samo traktujemy zawodników na miejscu. Junior musi mieć czas, żeby przejść do piłki seniorskiej. Jest rzesza ludzi, którzy naprawdę mają szansę coś osiągnąć. To, jak ją wykorzystają, zależy od nich, ale my trenerzy musimy ich wspierać i dawać szansę - zaznaczył Kretek.
Największym problemem w pracy Akademii wydaje się być obecnie ograniczona liczba boisk. - Kiedy pierwszy raz byłem koordynatorem, mieliśmy jedno boisko i osiem drużyn. Teraz mamy dwa boiska, które musimy dzielić z innymi klubami. Mam nadzieję, że Akademia będzie regularnie rozbudowywana, bo bez tego będzie bardzo trudno. Widzew nigdy nie posiadał bardzo dobrej bazy, a wychowywał fajnych zawodników. Trzeba wierzyć, że ta baza powstanie, bo liczba grup wiekowych będzie stale się zwiększać - podkreślił Andrzej Kretek. - Mamy pomysł, by wykorzystać orliki. Będziemy starać się to rozwijać. Chcemy organizować konsultacje dla grających na nich zawodników - dodał Kretek.
Wśród kibiców dominuje przekonanie, że warto czerpać z doświadczenia byłych zawodników Widzewa. Jedną z takich osób jest Krzysztof Kamiński, który prowadzi swoją szkółkę dla młodych piłkarzy. - To jest bardzo dobry pomysł, będziemy chcieli się z nimi spotkać i podjąć współpracę. Szkółka Krzysztofa Kamińskiego jest doskonałym przykładem na to, gdzie warto szukać partnerów - przyznał gość Marcina Tarocińskiego.
W dbaniu o rozwój młodych piłkarzy ważne jest nawiązywanie relacji między nimi, a seniorami trenującymi w danym klubie. Na świecie ta integracja przebiega w bardzo różny sposób, ale na jej znaczenie uwagę zwraca wiele ośrodków szkoleniowych. - Byłem na stażu w Arsenalu Londyn. Tam w jednym miejscu mają ośrodek przedzielony na pół. Juniorzy widują się z pierwszym zespołem. Seniorzy mogą wchodzić na płytę akademii, ale w drugą stronę jest już zakaz - opisał były trener Widzewa.
W porannej audycji nie zabrakło również tematu pierwszej drużyny i analizy przebiegu drugoligowych rozgrywek po wznowieniu gry. - Zostały trzy kolejki, ale najważniejszy jest najbliższy mecz. Tak się składa, że Widzew umie grać z dobrymi zespołami, a Stal jest w górnej części tabeli na wiosnę. Na analizy przyjdzie czas, najważniejsza jest koncentracja na najbliższym meczu. Kibice na pewno pomogą, więc zagramy dwunastu na jedenastu. Nie wyobrażam sobie, aby tego meczu nie wygrać - dodał Andrzej Kretek.