Global categories
Adrian Budka: Szkoda, że następny mecz nie jest w środę
Piłkarz trenera Marcina Płuski wykonał dwa dośrodkowania z obu skrzydeł boiska. Pierwszą centrę z rzutu rożnego strzałem głową wykończył Princewill Okachi. Do drugiej wrzutki dopadł joker w talii szkolenniowca, Sebastian Kaczyński, któremu również wystarczyło tylko dołożyć głowę, aby ustalić wynik spotkania. Po skromnie wygranej pierwszej połowie łodzianie ostatecznie "odpalili" w drugiej, aplikując przeciwnikowi aż cztery bramki. - W pierwszej połowie gra była momentami ospała. W drugiej odsłonie było już jednak znacznie lepiej. Otworzył się worek z bramkami i pewnie wygraliśmy mecz - powiedział na gorąco po zakończeniu spotkania Adrian Budka, który skomentował także świetną postawę drugiego z wymienionych zdobywców goli. - Nic tylko się cieszyć, że mamy takiego strzelca, który wchodzi i gwarantuje bramkę. Życzę mu gry w pierwszym składzie. Do końca zostało wiele spotkań. Zobaczymy, co pokaże przyszłość - komplementował Kaczyńskiego.
Co było powodem tak odmiennych przebiegów obu połów? Zdaniem łódzkiego zawodnika duże znaczenie miało początkowo defensywne ustawienie gości, które z czasem przestało być szczelne. - Drużyna przeciwna bardzo głęboko się cofnęła, zagęszczając pole karne. Ciężko było wcisnąć tam piłkę. W drugiej połowie nie wiem, czy przeciwnicy się otworzyli czy opadli z sił, ale łatwiej stwarzało nam się sytuacje - wyjaśnił pomocnik czerwono-biało-czerwonych, który przyznał, że drużyna jest na tyle "w gazie", że... nie chce czekać aż do weekendu na następne ligowe spotkanie.
- Szkoda, że tego meczu nie gramy w środę, tylko gramy dopiero w weekend na terenie rywala. Pozostaje nam się tylko dobrze przygotować i zgarnąć kolejne trzy punkty - zakończył Budka. Mecz ze Stalą Głowno odbędzie się w sobotę, 14 maja o godz. 17:00 na boisku przeciwnika przy ul. Kopernika 37.