Global categories
Adam Radwański: Niedzielny mecz był bardzo ciekawym wydarzeniem
Radwański w końcówce rundy jesiennej i na początku piłkarskiej wiosny wyrósł na jednego z liderów drużyny trenera Marcina Kaczmarka. 21-latek notował brami i asysty, a jego gra napędzała ataki czerwono-biało-czerwonych.
Niestety, z powodu epidemii koronawirusa rozgrywki zostały czasowo zawieszone, dlatego Radwański, podobnie jak reszta zespołu, przebywa obecnie w domu. Zawodnik w rozmowie ze stroną widzew.com przybliżył, czym zajmuje się w trakcie zalecanego odosobnienia. - Mimo trudnej sytuacji, przez pobyt w domu mogę wynagrodzić swojej dziewczynie długie rozłąki, spowodowane codziennym treningami i meczami. Teraz jest zadowolona, zobaczymy kiedy będzie miała mnie dosyć. To będzie dla nas test na wytrwałość - żartował piłkarz.
Piłkarz w miniony weekend urozmaicił sobie domową rutynę udziałem w wirtualnym starciu z Piotrem Budą, piłkarzem Stali Rzeszów, w grę FIFA 20. Spotkanie rozegrano zamiast zaplanowanego w tym terminie meczu piłkarskiego, a górą w rozgrywce okazał się rzeszowianin, wygrywajac z Radwańskim 2:1.
- Niedzielna rywalizacja była dla mnie naprawdę fajnym wydarzeniem. Pierwszy raz spotkałem się z taką inicjatywą i to naprawdę świetne, że klub wyszedł z pomysłem takiego meczu. Miło spędziłem popołudnie i myślę, że udało mi się dostarczyć widzom, co prawda za pośrednictwem konsoli, ale jednak, sporo emocji. Przyznam się, że odczuwałem pewien stres, widząc, że mecz ogląda aż 1000 osób. Zależało mi, by wapaść najlepiej. Dałem nadzieję kibicom, bo pierwsze spotkanie udało się wygrać, ale niestety później przeciwnik z Rzeszowa pokazał wysokie umiejętności i okazał się lepszy. Z tego miejsca chciałbym też podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w trakcie tych meczów - pomocnik ocenił niedzielne wydarzenie.
Pomocnik Widzewa wspólnie ze swoją partnerką monotonię zamknięcia w czterech ścianach postanowili umilić sobie poprzez powiększenie rodziny o... czworonoga. - Myśleliśmy o tym od dłuższego czasu. W końcu podjęliśmy tę decyzję, szczególnie że teraz możemy poświecić mu dużo uwagi, spędzając czas między innymi na tresurze - powiedział Radwański.
Piłkarze, podobnie jak wielu pracowników biurowych, zmieniło tryb pracy na zdalny, realizując zalecenia sztabu szkoleniowego w swoich domach. - Trener drogą mailową przesyła nam indywidualne rozpiski. Wygląda to podobnie jak zimą. Każdy z nas ma do wkonania ćwiczenia siłowe i biegowe. Te pierwsze wykonujemy oczywiście w domu. Pobraliśmy z klubu sprzęt i możemy je realizować na własną rękę - wyjaśnił zawodnik.
Rozgrywki ligowe zostały wstrzymane do końca kwietnia, co może budzić zaniepokojenie kibiców o utrzymanie formy zawodników przy braku rozgrywania regularnacnych spotkań. - Mam nadzieję, że nie będzie problemu, bo każdy z nas stara się ćwiczyć w domu i "utrzymać" piłkę przy nodze. Wydaje mi się też, że jeżeli rozgrywki zostaną wznowione, to raczej stopniowo i będziemy mogli odpowiednio przygotować się do pierwszego meczu po powrocie ligi - mówił 22-latek.
21-letni rozgrywający ma jednak nadzieję, że rozgrywki zostaną ostatecznie wznowione. - Myślę, że dobrze, że wzięliśmy przykład z innych państw i wielkich klubów. Podjęto zdecydowane i niezbędne środki, biorąc pod uwagę rozwój wirusa. Oczywiście czuję żal spowodowany tym, że nie możemy grać, bo jesteśmy liderem i chcielibyśmy awansować sportowo do I ligi. Jednak z racjonalnego punktu widzenia wydaje mi się, że podjęto słuszną decyzję - podsumował Radwański.